Niebo w Lutym – powrót Słońca

Po dosyć pochmurnym styczniu przed nami kolejny, miejmy nadzieję, że bardziej pogodny miesiąc, czyli luty. W lutym szczególnie ciekawie zapowiada się jego połowa, ponieważ wtedy Księżyc będzie w malowniczej koniunkcji z Plejadami, Uranem i Jowiszem

Pierwszego dnia miesiąca Słońce w Warszawie wschodzi o 7:17 a zachodzi o 16:21, natomiast na koniec lutego wschód nastąpi o 6:23 a zachód o 17:14. Długość dnia zwiększy się aż o 1 godzinę i 57 minut. Jest to naprawdę duża zmiana. Średnio długość trwania dnia zwiększa się codziennie o 4 minuty.

Warto również zwrócić uwagę, że Słońce jest ciągle bardzo aktywne. Na jego tarczy, za pomocą teleskopów wyposażonych w odpowiednie filtry, możemy zaobserwować ciemniejsze i chłodniejsze obszary, czyli plamy słoneczne. Również zwiększona aktywność powoduje wyrzuty plazmy w przestrzeń kosmiczną. Jeśli taka plazma dociera do atmosfery Ziemi, powoduje wystąpienie zorzy polarnej, która w sprzyjających okolicznościach może być widoczna nawet z naszych szerokości geograficznych. Dlatego warto śledzić sytuację na bieżąco na stronie
https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

 

Księżyc początek miesiąca rozpocznie od zbliżania się do III kwadry, którą osiągnie 3.02, a następnie 10.02 nastąpi nów.

luty1

Już następnego dnia wąski sierp Księżyca pojawi się wieczorem, tuż po zachodzie Słońca.
Z każdy dniem Księżyc będzie coraz bliżej I kwadry, którą zaobserwujemy 16.02. Od tego dnia będzie coraz bardziej bliski pełni, która nastąpi 24.02. Następnie z każdym dniem będzie coraz bliżej III kwadry, ale to już temat na kolejny miesiąc.

luty2

 

Jak już wcześniej wspominaliśmy, w lutym na szczególną uwagę zasługuje koniunkcja Księżyca najpierw z Uranem i Jowiszem, a następnie z Plejadami.

15.02 nasz naturalny satelita, w fazie tuż przed I kwadrą znajdzie się między Jowiszem a Uranem. Odległość Księżyca od Urana będzie tak mała, że oba obiekty będzie można obserwować jednocześnie w lornetce 10×50. Zatem jeśli nigdy nie widzieliście Urana, to szykuje się świetna okazja do jego obserwacji. Uran w lornetce będzie przypominał delikatnie zielonkawą, dosyć słabą gwiazdkę. Ale z jego odnalezieniem nie powinno być większych problemów.
Oczywiście, warto też zwrócić uwagę na Jowisza. Już w niewielkiej lornetce widoczne są bez trudu jego największe księżyce, odkryte przez Galileusza.

 

luty3

 

Kolejnej nocy Księżyc dostarczy jeszcze ciekawszego widowiska, a mianowicie przejdzie tuż pod gromadą otwartą M45. Ta koniunkcja jest o tyle ciekawa, że będzie można w ciągu nocy zobaczyć, jak zmienia się położenie Księżyca względem Plejad. Wieczorem, około 18, od Plejad będzie dzieliła go jeszcze spora odległość, natomiast o 22:00 znajdzie się tuż przy nich. Koniunkcja ta świetnie pokazuje, jak szybko Księżyc przemieszcza się na niebie względem gwiazd. Dodatkowo, same Plejady to bardzo spektakularna gromada otwarta, a więc szykuje się piękne widowisko. Podobnie jak w przypadku koniunkcji z Jowiszem i Uranem i tym razem wato wykorzystać lornetkę, która pięknie pokaże zarówno Plejady, jak i Księżyc.

 

luty4

 

Jeśli chodzi o obserwację obiektów poza Układem Słonecznym, to w lutym bardzo polecamy zwrócić uwagę na efektowną i łatwą do zlokalizowania Mgławice w Orionie. Jest to chyba jedna z najbardziej znanych mgławic na niebie. Znajduje się pod trzema gwiazdami, tworzącymi charakterystyczny Pas Oriona. Do jej obserwacji wystarczy lornetka, ale dużo lepszy efekt da światłosilny teleskop, wyposażony w okular dający małe powiększenie i szerokie pole widzenia. Dodatkowo, warto do jej obserwacji użyć filtra UHC, który bardzo zwiększy kontrast i lepiej uwidoczni ten obiekt.

 

luty5

 

Oczywiście, na niebie w lutym można odnaleźć dużo więcej interesujących obiektów. Warto w tym celu pobrać darmowy program Stellarium
https://stellarium.org/pl/

lub wyposażyć się w mapę nieba i samodzielnie zgłębiać jego tajemnice.
W takich ciekawostek dodamy tylko, że na wschodnim horyzoncie już widoczny jest czerwony Arktur i gwiazdozbiór Herkulesa. Ewidentnie, wiosna coraz bliżej.

 

luty6

 

Na koniec chcielibyśmy zaprosić Państwa na warsztaty astrofotograficzne w dniach 23-25.02 w Willi Zagórze. Prowadzi je doświadczony i bardzo znany astrofotograf Maciej Kapkowski „Wessel”.

Warsztaty AstroShot

Wszystkim życzymy powodzenia w obserwacjach i dobrej pogody.

PS. Szykujemy już teleskopy na sierpniowy AstroShow 🙂

 

Kategoria: Aktualności
Możliwość komentowania Niebo w Lutym – powrót Słońca została wyłączona

Niebo w Styczniu – parada Księżyca

Rozpoczynamy Nowy Rok 2024. Po paskudnym, totalnie zachmurzonym Grudniu mamy duże nadzieje, że Styczeń przywita nas rozgwieżdżonym niebem. W tym miesiącu czeka nas kilka ciekawych koniunkcji wartych skierowania nań naszego wzroku.

Styczeń jest miesiącem w którym obserwujemy widoczne wydłużenie dnia. 1 dnia miesiąca Słońce wzeszło o 07:45 i zaszło 15:33. Ostatniego dnia miesiąca Słońce wzejdzie 07:17 a zachód Słońca nastąpi 16:20.

Jak widać przyrost długości dnia w miesiącu wyniesie 1 godzinę i 13 minuty.

Bardzo ciekawie prezentuje się aktywność Słońca. Nasza najbliższa gwiazda z każdym miesiącem jest coraz bliżej maksimum aktywności. Oznacza to, że regularnie możemy na powierzchni Słońca obserwować plamy (oczywiście teleskopami lub lornetkami wyposażonymi w bezpieczne filtry)
Wysoka aktywność Słońca to również częste wyrzuty plazmy w stronę Ziemi. Jeśli taki rozbłysk dotrze do Ziemi, w sprzyjających warunkach mogą być widoczne zorze polarne z naszych szerokości geograficznych, dlatego zachęcamy na bieżąco śledzić aktualną sytuację.
https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

Księżyc na początku stycznia znajdzie się w III kwadrze, która nastąpi 2.01. Następnie będzie zmniejszał swój wpływ na nocne niebo i 11 stycznia osiągnie nów. I kwadrę nasz naturalny satelita osiągnie 18 stycznia a pod koniec miesiąca, tj. 25 stycznia znajdzie się w pełni.

Podczas swojej wędrówki przez cykl Księżyc po kolei odwiedzi kilka ciekawych obiektów zapewniając obserwatorom świetne okazje do podziwiania nocnego nieba.

Już 9 stycznia nasz naturalny satelita odwiedzi Wenus i Merkurego tworząc z nimi kształt trójkąta. Idealne zbliżenie do obserwacji za pomocą gołego wzroku, Wąski sierp Księżyca z delikatnym światłem popielatym i obie planety wewnętrzne z pewnością są warte uwagi.

 

Następna koniunkcja będzie miała miejsce 14.01 kiedy to Księżyc spotka się z Saturnem. Oba obiekty będzie dzieliło około 3 stopni. Dla obserwatorów planet może to być ostatni moment na pożegnanie z Saturnem w tym sezonie i oczekiwanie na jego powrót na niebo poranne. Idealnie było by przeprowadzić ostatnie jego obserwacje kiedy to ozdabiać będzie wieczorne niebo razem z cienkim sierpem Księżyca.

 

Szczególnie malowniczo Księżyc będzie prezentował się wieczorem, 18.01. Tego dnia będzie miała miejsce efektowna koniunkcja Księżyca i Jowisza. Księżyc w najczęściej obserwowanej I kwadrze znajdzie się wieczorem w bliskim sąsiedztwie Jowisza. Aby jeszcze uprzyjemnić ten spektakl warto użyć teleskopu i skierować go w stronę Jowisza, na którego tarczy trwał będzie tranzyt Wielkiej Czerwonej Plamy.

 

Zaledwie następnej nocy, czyli 19.01, Księżyc zbliży się do planety Uran. Dzielić ich będzie mniej niż 2″ co pozwoli na obserwacje obu obiektów w teleskopach o krótszej ogniskowej i szerszym polu widzenia. Uran nie będzie widoczny gołym okiem przez blask Księżyca ale z pomocą nawet niewielkiej lornetki będzie widoczny jako „gwiazdka”. Teleskopy i powiększenia rzędu 150x i więcej pokażą go już jako tarczę.

 

Jak by tego było mało to kolejna noc przyniesie równie widowiskową koniunkcję. 20.02 będziemy mogli zaobserwować świetną koniunkcję Księżyca z Plejadami. Oba obiekty znajdą się w odległości koło 3° od siebie, więc lornetka 10×50, a jeszcze lepiej 15×70 umożliwi obserwację tego zbliżenia.

 

Księżyc zapewni nam w tym miesiącu masę ciekawych spotkań ale to nie wszystko. 27 stycznia nastąpi trudna ale niezwykle satysfakcjonująca koniunkcja. Merkury i Mars zbliżą się do siebie na odległość kątową mniejszą niż 0,5 stopnia. Czyli będą bliżej siebie niż średnica tarczy Księżyca!

Koniunkcja będzie bardzo nisko nad horyzontem, przed wschodem Słońca, więc obserwacje będą mocno utrudnione przez coraz jaśniejsze niebo. Koniunkcja będzie dostępna tylko dla obserwatorów wyposażonych w lornetki i teleskopy ale z pewnością będzie ciekawym wydarzeniem.

 

Jeśli chodzi o obserwacje obiektów spoza Układu Słonecznego a więc obiektów głębokiego nieba, w tym miesiącu zachęcamy do przyjrzenia się bliżej gromadzie M44 w Raku. Jest to bardzo rozległa, stara gromada otwarta, położona w gwiazdozbiorze Raka. Gwiazdozbiór ten składa się z dosyć ciemnych gwiazd, ale pomocą w jego identyfikacji jest położenie między charakterystycznym gwiazdozbiorem Bliźniąt a Lwem. Gromada M44 jest też nazywana Żłóbkiem, ponieważ jej kształt może budzić takie skojarzenia. Do jej obserwacji najlepiej wykorzystać lornetki o dużym polu widzenia, lub światłonośne teleskopy wyposażone w okular dający bardzo małe powiększenie. Dzięki temu gromada będzie widoczna z całości. W dobrych warunkach obserwacyjnych jesteśmy w stanie zobaczyć nawet kilkadziesiąt gwiazd wchodzących w jej skład.

 

Oczywiście, styczniowe niebo kryje wiele innych, ciekawych obiektów, do odnalezienia których bardzo zachęcamy. Dużą pomocą może okazać się nasza obrotowa mapa nieba oraz ogólnodostępne programy komputerowe (np. Stellarium) i aplikacje na smartfony (np. SkySafari).
Na koniec dodamy jeszcze jedną ciekawostkę, otóż na wschodnim horyzoncie, późnym wieczorem widać już czerwonego Arktura, który jest typowo wiosenną gwiazdą.

 

W Styczniu nad polskie niebo wraca również Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Czas przelotów można sprawdzić pod tym linkiem. Do obserwacji samej ISS polecamy lornetki z 15x powiększeniem, wtedy mamy pewność, że zaobserwujemy jej charakterystyczny kształt.

https://www.heavens-above.com/PassSummary.aspx?satid=25544&lat=52.182&lng=21.0059&loc=Unnamed&alt=0&tz=CET

Wszystkim życzymy pogodnego nieba i sukcesów w samodzielnych obserwacjach.

Kategoria: Astronomia
Otagowano: , , , , , , , , , ,
Możliwość komentowania Niebo w Styczniu – parada Księżyca została wyłączona

Niebo w grudniu – Geminidy

W grudniu niebo szykuje nam atrakcję w postaci roju meteorów Geminidy, których okres najwyższej aktywności wypada w tym roku w czasie nowiu Księżyca. Rój ten jest bardzo aktywny, obserwatorzy w bezchmurną i bezksiężycową noc mogą spodziewać się nawet 120 zjawisk na godzinę.

Słońce w grudniu przebywa bardzo nisko nad horyzontem, dni są najkrótsze w roku a 22 XII następuje przesilenie zimowe.
W poniższej tabeli znajdziemy zestawienie godzin wschodów i zachodów Słońca oraz długość dnia dla danej daty ( w Warszawie).

Data

Wschód

Zachód

Długość dnia

1 XII

7:20

15:29

8h 9m

22 XII ( przesilenie zimowe)

7:41

15:27

7h 46m

31XII

7:43

15:34

7h 51m

Wspominamy o tym co miesiąc, aktualnie Słońce jest wysoce aktywne i na jego powierzchni możemy obserwować dużą ilość plam słonecznych (oczywiście po zabezpieczeniu teleskopu/lornetki dedykowanymi filtrami, np folią Baader ND5).

Aktualny stan Słońca możemy sprawdzić tutaj.


Merkury pomimo sporej elongacji będzie niewidoczny, ewentualnie można próbować go dostrzec bardzo nisko nad zachodnim horyzontem, tuż po zachodzie Słońca.

Wenus nadal jest świetnie widoczna na porannym niebie wysoko nad horyzontem. To wspaniały obiekt do obserwacji podczas porannych spacerów. W ubiegłym miesiącu byliśmy świadkami jej zakrycia przez Księżyc w w ciągu dnia, wielu obserwatorów miało to szczęście i trafiło na pogodne niebo. W tym miesiącu może nie będzie zakrycia ale 9.12 nad ranem Księżyc zbliży się do Wenus na odległość około 5 stopni dodatkowo uprzyjemniając poranek.

 

 

Warunki widoczności planet zewnętrznych w grudniu są nadal dobre i mogą dostarczyć wielu wspaniałych okazji do ich obserwacji.

Jowisz jest ciągle widoczny na niebie do ponad północy. Mimo, że już jest miesiąc po opozycji, to dalej stanowi bardzo spektakularny obiekt do obserwacji. Praktycznie każdy teleskop umożliwia zaobserwowanie charakterystycznych pasów na jego tarczy. Natomiast każda lornetka pokaże 4 galileuszowe księżyce krążące wokół Jowisza.

Saturn powoli opuszcza wieczorne niebo, jednak w grudniu jest jeszcze widoczny do około 19. Podobnie jak w przypadku Jowisza, do jego obserwacji nadaje się praktycznie każdy teleskop, za pomocą którego jesteśmy w stanie zaobserwować jego charakterystyczne pierścienie.

 

 

Uran w listopadzie był w opozycji, dlatego również w grudniu będą bardzo dobre warunki do jego obserwacji. W tym celu najlepiej posłużyć się lornetką lub niewielkim teleskopem. Aktualnie Uran znajduje się pomiędzy Plejadami i Jowiszem co znacznie ułatwia jego zlokalizowanie na nocnym niebie.

 

 

Neptun również jest planetą, którą można dosyć łatwo zaobserwować w tym miesiącu. Będzie widoczny pomiędzy Jowiszem i Saturnem. Do obserwacji Neptuna konieczna jest większa lornetka np. StarLight 15×70 a jeszcze lepiej teleskop.

Jak już wspomnieliśmy główną atrakcją grudnia będzie obfity deszcz meteorów Geminidy. Na czystym, bezksiężycowym firmamencie, z ciemnego miejsca możemy dostrzec nawet 120 zjawisk w ciągu godziny! Pod tym względem Geminidy są dwukrotnie liczniejsze od osławionych Perseidów. Co ciekawe, pierwsze obserwacje Geminidów zostały odnotowane dopiero w XIX wieku. Rój ten ewoluuje, jeszcze 500 lat temu jego orbita przecinała się w orbitą Wenus, dopiero około 200 lat temu zaczęła się ona przecinać z orbitą Ziemi. Tłumaczy to doskonale fakt braku obserwacji Geminidów przed XIX wiekiem. 

 

 

Grudniowe niebo obfituje w wiele ciekawych obiektów.

Pierwszym, który warto znaleźć to Kaskada Kembley’a w gwiazdozbiorze Żyrafy. Jest to łańcuch gwiazd, który może kojarzyć się z wodospadem, stąd właśnie został przez swojego odkrywcę nazwany Kaskadą. Do jej obserwacji najlepiej wykorzystać lornetkę z szerokim polem widzenia.

 

 

Kolejnym wartym uwagi obiektem jest duża gromada otwarta M35 w Bliźniętach. Obiekt ten jest jedną z większych i jaśniejszych gromad otwartych. Widoczna jest w dobrych warunkach gołym okiem, a lornetka czy mały teleskop pokazują ją w całej okazałości. Prawie „przyklejona” do niej jest druga gromada gwiazd oznaczona NGC 2158. Jest dużo ciemniejsza i w lornetkach pokazuje się jako mgiełka w pobliżu M35. Same bliźnięta są również źródłem wspomnianego roju meteorów Geminidy. Ciekawy kierunek do obserwacji.

 

 

Prawdziwym hitem zimowego nieba jest bez wątpienia Wielka Mgławica w Orionie. Jest to najbardziej znana i najjaśniejsza mgławica na naszym niebie. Nawet w warunkach podmiejskich można ją zaobserwować gołym okiem. Lornetka pokaże wyraźnie jej kształt a teleskop, najlepiej duży Newton z filtrem UHC umożliwi obserwację jej struktury. M42 jest również jednym z najczęściej fotografowanych przez amatorów obiektem mgławicowym.

 

Na szczególną uwagę zasługuje również Syriusz w Wielkim Psie. Jest to najjaśniejsza gwiazda na nocnym niebie. Jest również położona stosunkowo blisko Słońca. Warto wiedzieć, że Syriusz w starożytnym Egipcie był uznawany za gwiazdę bogów.

 

Błędem byłoby również nie wspomnieć o obiekcie, który zainspirował Charlesa Messiera do stworzenia słynnego katalogu Messiera. Jest to oczywiście Messier 1, Mgławica Kraba. Obiekt świetnie widoczny na zimowym niebie, widoczny już w lornetkach a w dużych teleskopach pokazujący swoje delikatne struktury. Obiekt szerszej opisany w cyklu Obiekt Miesiąca.

 

Oczywiście, grudniowe niebo skrywa jeszcze wiele skarbów, dlatego zachęcamy do ich samodzielnego odkrywania. Pamiętajmy również, że w czasie obserwacji warto zadbać o ciepły strój, ponieważ grudniowe noce bywają chłodne.

Życzymy wszystkim pogodnego nieba i udanych obserwacji.

Kategoria: Aktualności
Możliwość komentowania Niebo w grudniu – Geminidy została wyłączona

Niebo w Listopadzie – zakrycie Wenus

Przed nami kolejny miesiąc kalendarzowy, Listopad. Przynosi nam maksimum roju Leonidów, opozycję Jowisza i Urana oraz widowiskowe zakrycie Wenus przez Księżyc w ciągu dnia. Dlatego warto trzymać kciuki za pogodę i czekać na te wydarzenia.

W listopadzie znacznemu skróceniu ulega długość dnia. 1.11 Słońce wschodzi o 6:31 a zachodzi 16:17. Pod koniec miesiąca 30.11 wschód następuje dopiero o 7:21 a zachód już o 15:28. Czas trwania dnia skróci się w Warszawie o 1,5 godziny. Oczywiście, również Słońce przebywa coraz niżej nad horyzontem, co ma odzwierciedlenie w całej przyrodzie, chociażby w coraz chłodniejszych dniach i nocach.
Pamiętajmy też, że Słońce jest ciągle w stanie bardzo wysokiej aktywności i na jego tarczy możemy obserwować plamy, a teleskopy wyposażone w wąskopasmowe filtry wodorowe umożliwią zarejestrowanie protuberancji wychodzących z jego tarczy.

Księżyc na początku miesiąca będzie po pełni zmierzał do III kwadry, którą osiągnie 5.11. Następnie w fazie sierpa, 9.11 zakryje Wenus a 13.11 znajdzie się w nowiu. Po nowiu zacznie pojawiać się na wieczornym niebie, aby 20.11 wejść w fazę I kwadry. Do tego dnia będzie zmierzał do kolejnej pełni, która nastąpi 27.11.Warto wiedzieć, że listopadowa pełnia nazywana jest też Mroźną Pełnią, ponieważ już w tym miesiącu noce bywają chłodne a niekiedy i mroźne.

Listopad zapowiada się spektakularnie, jeśli chodzi o obserwację planet.

Przez cały miesiąc, około dwie godziny przed wschodem Słońca będzie można z łatwością wypatrzeć Wenus. Wenus to najjaśniejsza planeta widoczna na naszym niebie. W dobrych warunkach da się ją zauważyć nawet na jasnym, dziennym niebie.

Prawdziwe widowisko Wenus zafunduje nam 9.11, kiedy nastąpi jej zakrycie i odkrycie przez Księżyc. Około godziny 10:30 warto skierować swoje lornetki i teleskopy w stronę Księżyca i odszukać po jego oświetlonej stronie Wenus w fazie kwadry. W miarę upływu czasu zauważymy, że Księżyc będzie zbliżał się do niej, by ostatecznie o 10:58 zakryć ją. Ciekawostką jest to, że samo zakrywanie Wenus nie będzie natychmiastowe, ale potrwa około 30 sekund, ponieważ planeta ta ma stosunkowo duże rozmiary kątowe. Po upływie ponad godziny, o 12:14 Wenus wyjdzie z drugiej, nieoświetlonej strony tarczy Księżyca. Obserwując to zakrycie pamiętajmy, że historycznie takie wydarzenia bardzo pomagały wyznaczyć precyzyjnie położenie geograficzne miejsca obserwacji.

 

Przez cały miesiąc bardzo widowiskowo prezentuje się Jowisz. 3 listopada planeta ta znajdzie się w opozycji, a więc jej odległość od Ziemi będzie najmniejsza. Dzięki temu to bardzo dogodny okres do obserwacji szczegółów na tarczy Jowisza. Jak już wielokrotnie wspominaliśmy, na Jowiszu możemy obserwować Czerwoną Plamę, pasy równikowe i cienie, które rzucają jego galileuszowe księżyce na tarczę planety. Ilość widocznych szczegółów zależy od średnicy teleskopu, ale ogólnie warto używać takich o średnicy co najmniej 80mm.

Listopad to wciąż korzystny czas do obserwacji Saturna. Saturn jest widoczny w tym miesiącu od zachodu Słońca do około 22:30. Przez wielu miłośników astronomii jest uważany za najbardziej spektakularną planetę, ponieważ nawet niewielkie teleskopu o średnicy około 80mm pokażą jego pierścienie. Większe teleskopy, o średnicy co najmniej 100mm umożliwiają zaobserwowanie słynnej przerwy Cassiniego w rozbudowanym systemie pierścieni tej planety.

W listopadzie oprócz Jowisza, również Uran 13.11 znajdzie się w opozycji. W bardzo dobrych warunkach, z dala od światła miast, jest szansa na zaobserwowanie go bez żadnych sprzętów optycznych. Jednak zdecydowanie polecamy użyć lornetki o małym powiększeniu i dużym polu widzenia, Uran znajduje się obecnie w bardzo łatwym do zlokalizowaniu miejscu na niebie. Wystarczy wyobrazić sobie linie łączącą Plejady i Jowisza. Uran znajdzie się tuż pod jej środkiem. Tak więc z zaobserwowaniem i identyfikacją tej planety nie powinno być większych problemów. Przez teleskopy o średnicy około 100mm jesteśmy w stanie już bez problemu zauważyć malutką, zielonkawą tarczę Urana. Oczywiście warto używać dużych powiększeń, najlepiej 100-150x.

Listopad to czas maksimum meteorów z roju Leonidów. Nazwę biorą z gwiazdozbioru Lwa, gdzie znajduje się ich radiant, czyli miejsce, skąd zdają się wybiegać. Leonidy to pozostałości komety  55P/TempelTutte. Rój ten cechuje bardzo zmienna ilość zjawisk na godzinę. Maksimum roju przypada 17.11. W ostatnich latach nie był on zbyt spektakularny, ale nigdy nie wiadomo, co nas czeka w tym 2023r.

Listopad pod względem widocznych gwiazdozbiorów jest niesamowicie bogaty, dlatego tylko zasygnalizujemy, że szczególną uwagę warto zwrócić na pojawiające się około 22-23 gwiazdozbiory zimowe na czele z Orionem.

Bardzo polecamy samodzielne poznawanie nieba a w razie niepogody można sięgnąć do darmowego programu Stellzrium, skąd pochodzą wszelkie symulacje pokazywane w tym kalendarzu.
Warto również w listopadzie obserwować wybrany przez nas Astronomiczny obiekt miesiąca.
Bardzo liczymy na pogodne niebo, zwłaszcza w czasie zakrycia Wenus. Trzymajmy kciuki za pogodę .

Kategoria: Aktualności
Możliwość komentowania Niebo w Listopadzie – zakrycie Wenus została wyłączona

Niebo w Październiku – Zaćmienie Księżyca

Październik to czas panowania jesieni. Coraz dłuższe noce i wcześniejsze wieczory zachęcają do samodzielnych prób obserwacji nieba. A w październiku niebo prezentuje się bardzo okazale. Wenus, Jowisz, Saturna, Uran, Galaktyka w Andromedzie, Orionidy i częściowe zaćmienie Księżyca. Wszystko to zobaczymy na naszym nieboskłonie w tym miesiącu.

W ciągu miesiąca długość dnia ulega znacznemu skróceniu. Na początku października Słońce wschodzi o 6:36, zachodzi o 18:14 a dzień trwa 11h37m. W ostatnim dniu tego miesiąca natomiast Słońce wzejdzie 6:29 a zajdzie o 16:09, dzień potrwa 9h40m. Godzina wschodu Słońca nie jest pomyłką, pamiętajmy, że ostatnią niedzielę października następuje zmiana czasu z letniego na zimowy, a więc 29.10 o godzinie 3:00 przestawimy zegarki na godzinę 2:00.

Każdego miesiąca wspominamy, że Słońca jest aktualnie bardzo aktywne i warto śledzić na bieżąco komunikaty o ewentualnych zorzach polarnych na naszych szerokościach geograficznych. Najlepszym źródłem informacji o tym jest strona
https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

 

Księżyc rozpocznie miesiąc w fazie zmierzającej do II kwadry, którą osiągnie 6.10. Następnie, w Dniu Edukacji Narodowej, a więc 14.10 nastąpi nów Księżyca. Tego dnia w USA będzie można obserwować obrączkowe zaćmienie Słońca, jednak z perspektywy Europy nie jest to zjawisko w ogóle widoczne. 22.10 zaobserwujemy I kwadrę Księżyca, natomiast 28.10 w sobotę, szykuje się prawdziwa gratka dla miłośników nieba – częściowe zaćmienie Księżyca.

 

20:00, kiedy nasz naturalny satelita będzie już wysoko na niebie, rozpocznie się półcieniowa faza zaćmienia. Półcieniowa, a więc taka w której Księżyc będzie coraz bardziej wchodził w półcień Ziemi. Początkowo trudno będzie zauważyć jakiś spadek jasności tarczy Księżyca, ale w miarę zbliżania się do zaćmienia cieniowego, zmiana jasności będzie zdecydowanie zauważalna. Zwłaszcza dolnej części tarczy.

O 21:30 rozpocznie się zaćmienie częściowe. Od tej chwili naprawdę warto obserwować Księżyc, a zwłaszcza jego dolną część, przez jakikolwiek instrument optyczny. Z pewnością zauważymy cień Ziemi, który będzie wchodził na jego tarczę, aby o 22:15 osiągnąć maksymalną fazę zaćmienia, czyli 12%.

 

Możliwe, że zaćmiona część przybierze czerwoną barwę, możliwe że rdzawą. Wszystko zależy od zawartości pyłów w atmosferze Ziemi. Niemniej, naprawdę warto tej nocy spędzić czas na obserwacji tego niecodziennego zjawiska. Z pewnością więcej szczegółów na temat samego zaćmienia i ewentualnych wspólnych obserwacji podamy wkrótce.

Warto jeszcze zauważyć, że tej nocy w pobliżu Księżyca znajdzie się Jowisz z tranzytem Wielkiej Czerwonej Plamy, co jeszcze bardziej uatrakcyjni cały spektakl.

 

Miłośnicy wczesnego wstawania z pewnością już wiedzą, że w ostatnim czasie poranne niebo ozdabia bardzo jasno świecąca Wenus, najjaśniejsza planeta widoczna na niebie.

 

Przez cały październik widoczna jest na długo przed wschodem Słońca a obserwacje można śmiało prowadzić nawet na godzinę przed. Jeśli dysponujemy lunetą lub teleskopem, warto regularnie śledzić fazę Wenus. Na początku miesiąca będzie w fazie sierpa, ale już pod koniec będzie prawie w kwadrze. Takie obserwację fazy Wenus za pomocą swojego teleskopu bardzo pomogły Galileuszowi udowodnić teorię heliocentryczną, której twórcą był Kopernik.

 

 

O ile na porannym niebie króluje Wenus, to na wieczornym odnajdziemy Jowisza, Saturna i Urana.

Jowisz widoczny jest praktycznie całą noc, wysoko na południowym niebie. Już nawet niewielka lornetka pokaże wspaniale jego 4 największe galileuszowe księżyce. Teleskopy o średnicy co najmniej 70mm z kolei umożliwią obserwację pasów na tarczy planety i słynnej Czerwonej Plamy. Warto również, chociażby w programie Stellarium, szukać momentów, kiedy na Jowiszu widać cień jednego z jego księżyców. Przykładowo od 7 X 22:21 do 8 X 00:28 na tarczy Jowisza będzie widoczny cień Io. Obserwacje cieni księżyców najlepiej przeprowadzać teleskopem o średnicy co najmniej 90mm.

 

 

Saturn będzie cały miesiąc widoczny do około godziny 2:00, w gwiazdozbiorze Wodnika. Jego odnalezienie na niebie również nie powinno sprawiać żadnych problemów. Saturn jest słynny ze swoich spektakularnych pierścieni, które widoczne są już w niewielkich lunetach. Teleskopy o średnicy co najmniej 90mm pokażą wyraźnie nie tylko Przerwę Cassiniego w jego pierścieniach, ale także pas na tarczy tej planety. Warto zwrócić uwagę, że z każdym rokiem pierścienie Saturna są coraz mniej korzystnie nachylone w stosunku do Ziemi i są pozornie coraz cieńsze, dlatego warto je obserwować, ponieważ dwa najbliższe lata będą bardzo do tego niekorzystne.

 

Październik to bardzo dobry czas na próby zlokalizowania na niebie Urana. Wszystko za sprawą jego bardzo dobrego położenia na niebie. Uran aktualnie znajduje się praktycznie między Plejadami w Byku a Jowiszem. Oba obiekty bardzo łatwo odnaleźć, co jest zdecydowanie pomocne przy obserwacji Urana. Obserwując Urana, warto wspomóc się lornetką, którą zobaczymy go jako słabą, zielonkawą gwiazdkę.

 

W tym miesiącu mamy dwa dosyć znane roje meteorów. Pierwszym są Drakonidy, których szczyt aktywności przypada 8.10 a obfitość roju jest zmienna. Nie wiadomo zatem, czego spodziewać się aktualnie. Dlatego warto tego skierować wzrok w stronę Smoka i czekać na meteory. Może akurat Ziemia napotka jakieś lokalne zagęszczenie i będziemy podziwiali spektakl?

Drugim, bardziej pewnym rojem są Orionidy. Jak sama nazwa wskazuje, zdają się wybiegać z gwiazdozbioru Oriona. Kolejną ciekawostką jest to, że są ona powiązane z kometą Halleya, o której chyba każdy słyszał. Warto zatem 21.10 obserwować okolice gwiazdozbioru Oriona. Aktywność tego roju wynosi 20 zjawisk na godzinę, a więc całkiem sporo.

 

Pozostaje omówić, co ciekawego widać na niebie, jeśli chodzi o gwiazdozbiory.

W połowie miesiąca, około 19.00 na niebie odnajdziemy letnie i jesienne gwiazdozbiory. Jeśli ktoś nie widział jeszcze Mgławicy Laguna w Strzelcu czy też Dzikiej Kaczki w Tarczy, to teraz jest tak naprawdę ostatnia okazja w tym roku. Wysoko nad naszymi głowami świecą wtedy Łabędzi, Lutnia, Herkules, Lisek i Strzała, a więc charakterystyczne dla lata gwiazdozbiory.

 

W miarę upływu nocy coraz wyżej wznoszą się gwiazdozbiory jesienne, czyli Pegaz, Andromeda w której odnajdziemy słynna Galaktykę M31, Trójkąt, Perseusz i Kasjopeja. Tutaj szczególnie polecamy przyjrzeć się Gromadzie Podwójnej w Perseuszu i Galaktyce Trójkąt.

 

Październik to również pierwszy dogodny moment, alby w miarę wcześnie zobaczyć Oriona, który jest chyba jednym z najbardziej znanych na niebie. W połowie miesiąca będzie wschodził już o północy. Dzięki temu mamy możliwość zaobserwowania słynnej Mgławicy M42 w Orionie.

 

Po północy nieśmiało zaczynają pokazywać się gwiazdozbiory charakterystyczne dla nieba z przełomu zimy i wiosny a dokładnie chodzi o Raka i Lwa, w którym świeci pięknie Wenus.

Ale na razie cieszmy się niebem jesiennym i odkrywajmy jego skarby. Wiosna oczywiście przyjdzie w swoim czasie :).

 

Kategoria: Aktualności
Otagowano: , , , , , ,
Możliwość komentowania Niebo w Październiku – Zaćmienie Księżyca została wyłączona

Niebo we wrześniu

Wrzesień jest bez wątpienia jednym z ciekawszych miesięcy na obserwację nieba. Dosyć ciepłe wieczory, wcześniej zapadający zmrok i mnóstwo obiektów mgławicowych mogą zdecydowanie zachęcić do spoglądania w górę.

We wrześniu znacznie zmniejszy się długość dnia. W Warszawie 1.09 Słońce wzejdzie o 5:46 a zajdzie 19:24. W ostatnim dniu miesiąca wschód nastąpi o 6:34, zachód o 18:16. Długość dnia zmniejszy się z 13h 37m do 11h 41m. Widać ewidentnie, że wkraczamy w okres jesieni.

23.09 nastąpi równonoc jesienna, czyli moment, w którym Słońce przekroczy równik niebieski i od tego dnia aż do równonocy wiosennej, będzie bardziej oświetlało półkulę południową.

słońce

Słońca jest ciągle aktywne i na jego powierzchni możemy obserwować duże grupy plam. W związku z wysoką aktywnością słoneczną, można spodziewać się występowania zorzy polarnej na naszych szerokościach geograficznych, dlatego zachęcamy do sprawdzania danych na stronie
https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

 

księżyc

Na początku miesiąca Księżyc zbliża się do III kwadry, którą osiągnie 7.09, następnie będzie zmierzał do nowiu, który osiągnie 15.09. Warto zaznaczyć, że okolice nowiu Księżyca to najlepszy czas do obserwacji obiektów głębokiego nieba, a tych na wrześniowym niebie nie brakuje. Po nowiu nastąpi 22.09 I kwadra. Jest to świetny czas na obserwację kraterów i gór na Księżycu. Na koniec miesiąca, a dokładnie 29.09 nasz naturalny satelita będzie w pełni.

 

Koniec lata to bardzo dobry czas do obserwacji planet. Na porannym niebie króluje bardzo jasna Wenus, do której pod koniec miesiąca dołączy najbliższa Słońcu planeta – Merkury. Przy jego obserwacji warto wspomóc się lornetką, która bardzo pomoże nam go zlokalizować na porannym niebie.

 

jowisz i saturn

Z kolei niebo wieczorne zdominowane jest przez dwie najpiękniejsze planety do obserwacji wizualnych. Po zachodzie Słońca bez problemu odnajdziemy Saturna i około 1,5 godziny później wschodzi Jowisz.
Do obserwacji tych największych planet wystarczą teleskopy o średnicy 80-90mm. Na Jowiszu zaobserwujemy Czerwoną Plamę i pasy, natomiast Saturn będzie widoczny ze swoimi słynnymi pierścieniami. Oczywiście teleskopy również pokażą największe księżyce tych planet.

Pomiędzy Jowiszem i Saturnem można próbować za pomocą lornetek zaobserwować Neptuna. Jest to najdalsza planeta w Układzie Słonecznym. W lornetkach wygląda jak niebieskawa gwiazdka. Oczywiście przez teleskop w dobrych warunkach i stosując duże powiększenia jesteśmy w stanie zauważyć niewielką tarczkę tej planety.

Aktualnie na niebie widoczna jest kometa C/2023 P1Nishimura – od nazwiska japońskiego astronoma-amatora Hideo Nishimury, który rankiem 12 sierpnia na wykonanych przez siebie zdjęciach ujrzał słabą mgiełkę w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Dokładnie 12 września obiekt znajdzie się najbliżej Ziemi, zgodnie z prognozami osiągają jasność około 2 mag. Jednak kometa ta widoczna będzie na jasnym, porannym niebie w gwiazdozbiorze Lwa i Raka, co raczej nie ułatwi jej obserwacji. Mimo to warto próbować.

We wrześniu, około 20:00 niebo jest już na tyle ciemne, że można zaczynać obserwacje. Wieczorem, na zachodniej stronie nieba szczególnie uwagę przyciąga czerwono świecący Arktur. Jest to najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Wolarza, który już wkrótce zachodzi. Południowe niebo i okolice zenitu zdominowane są przez typowe, letnie gwiazdozbiory. Nisko, na południowym zachodzie z pewnością dostrzeżemy Antaresa, najjaśniejszą gwiazdę w Skorpionie. Obok Skorpiona, nieco na lewo, odnajdziemy gwiazdozbiór Strzelca z wieloma spektakularnymi mgławicami a jeszcze bardziej na lewo świeci Koziorożec. Nad Skorpionem widać gwiazdozbiór Wężownika, a jeszcze wyżej znajduje się Herkules z piękną gromadą kulistą M13 . Wysoko, na południowym wschodzie odnajdziemy charakterystyczny układ trzech gwiazd, nazywany Trójkątem Letnim. W jego skład wchodzi Altair( najniżej), Wega (po prawej) i Deneb ( po lewej) . Są to najjaśniejsze gwiazdy odpowiednio Orła, Lutni w której odnajdziemy mgławicę planetarną M57 i Łabędzia z mgławicą Veil . Bardzo charakterystycznymi gwiazdozbiorami widocznymi wieczorem we wrześniu są też Strzała i Tarcza w których odnajdziemy mgławicę planetarną M27 i przepiękną gromadę Dzika Kaczka (M11)

W miarę upływu nocy gwiazdozbiory letnie przesuwają się na zachód, ustępując miejsca gwiazdozbiorom jesiennym. Najbardziej charakterystyczne to Pegaz z gromadą kulistą M15, położona na lewo od niego Andromeda ze słynną galaktyką M31 , jeszcze dalej na lewo Perseusz z gromadą podwójną i świecąca wysoko na niebie Kasjopeja, której najjaśniejsze gwiazdy układają się w literę W. Dosyć nisko nad zachodnim horyzontem widać już Byka z Aldebaranem i Plejadami.

 

Około godziny 3:00 gwiazdozbiory jesienne już są w większości po górowaniu a na wschodzie widać wyraźnie już Oriona znanego przez mgławicę M42 i całą resztę zimowych perełek.

 

Pozostaje nam tylko życzyć wszystkim udanych obserwacji i dobrej pogody, ponieważ we wrześniu dzieje się na niebie naprawdę dużo. Wystarczy zwykła lornetka, leżak i odrobina chęci, aby móc delektować się pięknem tego, co widać nad naszymi głowami.

Kategoria: Aktualności
Otagowano: , , , , , ,
Możliwość komentowania Niebo we wrześniu została wyłączona

Niebo w Sierpniu – Noc Perseidów

Sierpień, zdaniem wielu obserwatorów, jest najlepszym miesiącem do obserwacji nieba. Względnie komfortowa temperatura, coraz dłuższe noce, bogactwo widocznych obiektów na niebie a w tym roku dodatkowo wysoko znajdujący się Saturn to tylko jedne z wielu argumentów przemawiających za tym, aby w sierpniu podziwiać piękno nocnego nieba.

W sierpniu długość dnia ulega dosyć znacznemu skróceniu. W Warszawie 1.08 wschód Słońca następuje o 4:54, a po upływie 15h i 35m, czyli o 20:29 Słońce zachodzi. Natomiast 31.08 Słońce wschodzi o 5:43 a zachodzi o 19:29, dzień będzie trwał 13h45m. W ciągu miesiąca noc wydłuży się o 1 godzinę i 50 minut.

Jeśli już mowa o Słońcu, to warto zaznaczyć, że nasza najbliższa gwiazda ciągle jest aktywna, czyli możemy obserwować plamy słoneczne a w sprzyjających okolicznościach nawet zorze polarne.

Informacje o bieżącej aktywności słonecznej najlepiej sprawdzać na stronie
https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

Słońce jest dosyć nieprzewidywalne i potrafi zaskoczyć nagłym wyrzutem materii, co może zafundować spektakularne widoki na nocnym niebie i jednocześnie awarie w dostawach prądu.

Na początku miesiąca Księżyc będzie dominował nocne niebo osiągając pełnię z nocy pierwszego sierpnia na drugi. W tym czasie obserwacje obiektów Głębokiego Nieba będą praktycznie niemożliwe.

 

 

W ciągu swojej wędrówki po niebie, Księżyc 8 sierpnia znajdzie się w III kwadrze by 16 sierpnia kompletnie zniknąć z nocnego nieba. Właśnie sierpniowy nów Księżyca jest najlepszym do obserwacji obiektów Głębokiego Nieba znajdujących się blisko Centrum Galaktyki Drogi Mlecznej. Gorąco zachęcamy aby długi sierpniowy weekend połączyć z obserwacjami tych rejonów nieba bo nie cały rok mamy do nich dostęp.

 

 

24 Sierpnia Księżyc znajdzie się w pierwszej kwadrze, czyli najczęściej obserwowanej fazie naszego naturalnego satelity.

 

Sierpień będzie dobrym miesiącem do obserwacji planet, szczególnie gazowych olbrzymów. 27 Sierpnia Saturn będzie w opozycji a więc znajduje się dokładnie po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. Planeta ta jest bardzo wdzięcznym obiektem do obserwacji nawet przez niewielkie teleskopy, które pokażą wyraźnie jego charakterystyczne pierścienie. W opozycji Planeta góruje, czyli znajduje się najwyżej na nocnym niebie dokładnie w środku nocy. To idealny czas na jej obserwacje i gorąco zachęcamy do wykorzystania tego czasu.

 

 

Również Jowisz coraz wcześniej wznosi się ponad horyzont. 14 sierpnia wzejdzie o godzinie 22:30 by o godzinie 1:00 w nocy znaleźć się już na wysokości 22 stopni pozwalając na jego obserwacje. Nawet niewielkie teleskopy jak 70 mm pokażą jego charakterystyczne równikowe pasy chmur, większe modele jak 90 mm pokażą również Wielką Czerwoną Plamę. Zdecydowanie warto poczekać do późna na tego gazowego giganta.

 

 

Sierpień wśród entuzjastów obserwacji nieba jest szczególnie ważny z powodu obfitego roju meteorów, którego maksimum przypada zazwyczaj 12 dnia tego miesiąca. Mowa oczywiście o Perseidach. Perseidy to pozostałości po komecie 109P/Swift-Tuttle, które spalając się w ziemskiej atmosferze dają efekt „spadających gwiazd”. W dobrych warunkach obserwacyjnych w ciągu godziny jesteśmy w stanie zaobserwować około 100 przelotów na godzinę. Meteory będą zdawały się wybiegać z gwiazdozbioru Perseusza, stąd nazwa roju – Perseidy. W tym roku obserwacje nie będą niczym utrudnione, Księżyc będzie bardzo blisko pełni, więc nic nie przeszkodzi nam w obserwacjach tego fenomenalnego roju.

 

 

Jak już wcześniej było wspominane, sierpień to doskonały czas na obserwację obiektów mgławicowych. Wieczorem na niebie dominują typowe gwiazdozbiory letnie, a więc Lutnia w której zaobserwujemy mgławicę M57, Herkules ze słynną gromadą kulistą M13, Łabędź ze słynną podwójną gwiazdą Albireo. Poniżej Łabędzia z pewnością dostrzeżemy Strzałę i Liska, w pobliżu których leżą asteryzm Wieszak i Mgławica Hantle (M27). Niżej nad horyzontem, w Tarczy, można odnaleźć piękną gromadę Dzika Kaczka (M11) a bardzo nisko, w Strzelcu, świeci mgławica Laguna, gdzie tworzą się nowe gwiazdy.

 

Sierpień to już przedsmak jesieni, więc w drugiej połowie nocy na niebie zaczynają dominować gwiazdozbiory jesienne, czyli Pegaz z uroczą gromadą kulistą M15, Andromeda, w której znajduje się słynna Galaktyka M31, Perseusz z przepiękną Gromadą Podwójną a nawet Byk z gromadą otwartą Plejady (M45) i Aldebaranem.

 

Pod koniec miesiąca, o świcie, zrobi się już zimowo, ponieważ na jaśniejącym, porannym niebie wschodzi Orion z mgławicą M42, który jest już typowym zimowym gwiazdozbiorem.

 

 

Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym, bardzo ważnym wydarzeniu, związanym z sierpniowym niebem. W dniach 2-27 sierpnia odbędzie się XII edycja AstroShow. Delta Optical AstroShow to jedyne w swoim rodzaju doroczne spotkanie fascynatów makro- i mikrokosmosu – zarówno tych stawiających pierwsze kroki, jak i tych, którzy pewnie poruszają się w obu obszarach. W tym roku miejscem spotkania będzie Hotel BoniFaCio Spa & Sport Resort w miejscowości Kępa, zaledwie 80 km od centrum Warszawy. Więcej informacji znajdziecie pod tym linkiem
https://www.astroshow.pl/

Kategoria: Aktualności
Możliwość komentowania Niebo w Sierpniu – Noc Perseidów została wyłączona

Niebo w Lipcu – powrót gazowych olbrzymów

Właśnie rozpoczął się lipiec. Pod względem obserwacji nieba zapowiada się bardzo ciekawie, ponieważ w porównaniu do czerwca noce są już nieco dłuższe a Słońce chowa się głębiej pod horyzont, przez co poprawiają się warunki do podziwiania obiektów głębokiego nieba.

 

Również miłośnicy obserwacji planet nie będą zawiedzeni, ponieważ każdego dnia poprawiają się warunki do podziwiania Jowisza, Saturna, które nawet przez najmniejsze teleskopy wyglądają imponująco. Przyjrzyjmy się więc, co czeka nas na lipcowym niebie.

Słońce

Jak już wspominaliśmy, w lipcu zaczyna się skracanie dnia a wydłużanie nocy.

1 lipca Słońce wschodzi o 4:21 a zachodzi o 20:58, dzień trwa 16h 36m. Natomiast 31 lipca wschód nastąpi o 4:57 a zachód o 20:26, dzień będzie trwał 15h 29m (dane dla Warszawy), wyraźnie widać, że dzień skróci się o ponad godzinę.

Również każdego dnia Słońce będzie chowało się głębiej pod horyzont, kończąc 23 lipca czas trwania białych nocy astronomicznych (w Warszawie).

Jednak w dalszym ciągu możliwe jest pojawienie się obłoków srebrzystych, czyli najwyżej położonych chmur w atmosferze Ziemi. Widoczne są nisko, nad północnym horyzontem, zazwyczaj późnym wieczorem lub wczesnym rankiem, kiedy Słońce jeszcze jest pod horyzontem, oświetlając te wysokie chmury swoim blaskiem.

Warto też wspomnieć, że Słońce znajduje się w okresie wysokiej aktywności, przez co na jego tarczy przez odpowiednio zabezpieczone teleskopy możemy dostrzec ciemniejsze obszary – plamy słoneczne. Obszary te widzimy jako ciemne plamy ponieważ są chłodniejsze od otaczającej je fotosfery.

Aktualną aktywność słoneczną można śledzić na stronie

https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-sloneczna.html

Słońce

 

Wartym uwagi jest też fakt, że Ziemia 6 Lipca znajdzie się w Aphelium, czyli punkcie w którym znajduje się najdalej od Słońca. Czyli aktualnie mamy okres najwyżej położonego Słońca na niebie i jednocześnie posiadającego najmniejsze rozmiary kątowe. Poniżej zdjęcie Słońca wykonane w obu punktach, czyli Peryhelion i Aphelion.

Enrique Luque Cervigón

Autor: Enrique Luque Cervigón

 

Księżyc

Lipcowy księżyc pojawi się na niebie na początku miesiąca w całej swojej okazałości osiągając pełnię już 3 lipca. Pełnia ta nazywana jest „Burzową Pełnią Księżyca”, nie trudno się domyśleć dlaczego. Lipcowe upały często mieszają się z gwałtownymi burzami.

Rankiem 7 Lipca warto skierować swoje teleskopy i lornetki w kierunku wschodu. Srebrny glob spotka się Saturnem, który jest coraz to lepiej widoczny na niebie porannym.

Delta Optical

Zbliżenie Księżyca i Saturna

10 Lipca Księżyc znajdzie się w III kwadrze, która podobnie jak I kwadra, jest wyjątkowym momentem na obserwacje Księżycowe. Przede wszystkim powierzchnia Księżyca oświetlona pod tym kątem jest całkowicie różna niż oglądana w okolicy I kwadry. Drugą i niezaprzeczalną zaletą jest fakt iż III kwadra zawsze jest w drugiej części nocy, czyli wtedy kiedy atmosfera bywa zazwyczaj najbardziej stabilna, również teleskopy są w pełni wychłodzone i gotowe do obserwacji.

17 Lipca Księżyc znajdzie się w fazie Nowiu, czyli będzie to najlepszy okres do obserwacji obiektów Głębokiego Nieba w tym miesiącu.

Dodatkowo już 24 lipca, dla szerokości geograficznej Warszawy, skończy się okres białych nocy, czyli Słońce zacznie się chować na głębokość poniżej 18 stopni poniżej linii horyzontu. Dla wszystkich astronomów amatorów to wspaniała wiadomość.

www.livecity.pl

25 Lipca Księżyc osiągnie I kwadrę, tym samym będzie wspaniale widoczny po zachodzie Słońca. Wszystkich obserwatorów zachęcamy do obserwacji naszego naturalnego satelity właśnie w fazie I kwadry.

 

Gazowe Olbrzymy

Wszystkich fanów obserwacji planet ucieszy fakt, że zarówno Saturn jak i również Jowisz, wracają na niebo poranne.

Obi planety stopniowo stają się coraz bardziej widoczne i zjawiskowe, a my mamy okazję być świadkami zmiany ich rozmiaru i ilości widocznych szczegółów.

Saturn z Księżycami, Stellarium

Saturn, z swoimi charakterystycznymi pierścieniami, dąży do opozycji, która nastąpi za około 2 miesiące. Oznacza to, że będzie on znajdował się po przeciwnej stronie nieba w stosunku do Słońca. Warto już teraz rozpocząć obserwację Saturna, aby móc śledzić jego rozwój i widoczność na niebie w nadchodzących tygodniach. Bezpośrednio przez wschodem Słońca Saturn znajduje się już na znacznej wysokości nad horyzontem, więc nie patrzymy na niego przez grubą warstwę atmosfery co zwiększa szanse na dostrzeżenie większej ilości drobnych detali.

Jowisz, Stellarium

Jowisz, z kolei, również ma wiele do zaoferowania. Jego imponujący rozmiar i intensywna atmosfera czynią go jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów na niebie. Obserwacje Księżyców Galileuszowych potrafią być bardzo satysfakcjonujące. Jowisz również jest obecnie widoczny na wschodzie i stanowi doskonałe uzupełnienie naszych nocnych obserwacji. Nie jest tak dobrze widoczny jak Saturn aczkolwiek warto rozpocząć jego obserwacje już teraz.

Pluton, zdjęcie New Horizon – NASA

22 Lipca Pluton znajdzie się w opozycji. Ta niegdyś 9 planeta Układu Słonecznego, znajdzie się w opozycji, czyli będzie górować dokładnie o północy. Pluton jednak, jest planetą karłowatą, która wymaga dużych teleskopów systemu Newtona aby można ją było zobaczyć. Jest obiektem bardzo oddalonym od Ziemi i niewielkim. Jasność Plutona osiągnie około 14,35 magnitudo co oznacza, że do jego detekcji potrzeba teleskopów 10″ i większych, dodatkowo świetnych warunków obserwacyjnych o niskim zaświetleniu nieba.

 

Głębokie Niebo

Lipcowe, letnie niebo to początek  dobrego okresu na obserwacje mgławic emisyjnych. Szczególną uwagę warto zwrócić na obiekty nisko położone znajdujące się w gwiazdozbiorze Strzelca i okolicach. Mowa głównie o Mgławicy Laguna, Trójlistnej Koniczynie, czy Mgławicy Orzeł i Omega.

Delta

Mgławica Orzeł i Omega, Stellarium

Wszystkie te mgławice świetnie wyglądają w filtrach tlenowych O III jak i mniej agresywnych filtrach typu UHC, które filtrują światło zbierane przez teleskop zostawiając widmo w których świecą interesujące nas obiekty.

Filtry Mgławicowe Explroe Scientific

W tym miesiącu góruje również gwiazdozbiór Łabędzia, w którym znajdują się takie mgławice jak delikatny „Półksiężyc”, Mgławica Ameryka północna połączona z Mgławicą Pelikan.

Mgławica Półksiężyc, Sebastian Świerczek

Kompleks Mgławic Welon w Łabędziu jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najpiękniejszych mgławic. Pozostałość po wybuchu supernowej, którą jest ta mgławica, zachwyca obserwatorów za każdym razem. Jej delikatne włókna tworzą piękne kształty piór. Zdecydowanie obiekt, któremu warto poświęcić trochę więcej uwagi.

delta

Kompleks Mgławic Welon

W tym miesiącu z pewnością nie będą rozczarowani miłośnicy gromad gwiazd. Bardzo wysoko znajduje się gwiazdozbiór Herkulesa z dwiema genialnymi gromadami kulistymi o numerach M13 i M92.

W Strzale z kolei znajduje się wspaniała gromada M71, o której pisaliśmy w cyklu Obiekt Miesiąca. Całkiem niedaleko znajduje się kilka innych gromad kulistych, w tym dwie jasne z katalogu Messier M2 w Wodniku i M15 w Pegazie. Przepiękne gromady z bardzo jasnymi jądrami.

NGC 6934 i NGC 7006

Dla wielbicieli obiektów trudniejszych w obserwacjach ciekawymi obiektami mogą być dwie gromady kuliste znajdujące się w gwiazdozbiorze Delfina. NGC 6934 i NGC 7006, bo o nich mowa, są to gromady kuliste wymagające dużych apertur aby w pełni cieszyć się ich pięknem. NGC 6934 jako łatwiejsza pokazuje delikatnie swoją naturę gromady kulistej w aperturach 10″ a sąsiednia NGC 7006 wymaga 12″ lustra i świetnego nieba.

Lipcowe niebo kryje jeszcze wiele interesujących obiektów i zachęcamy do samodzielnej pracy nad ich odnalezieniem.
Dużą pomocą może być oprogramowanie
https://stellarium.org/pl/

Życzymy wszystkim dobrej pogody i do zobaczenia w sierpniu na
https://www.astroshow.pl/

Kategoria: Aktualności
Możliwość komentowania Niebo w Lipcu – powrót gazowych olbrzymów została wyłączona

Niebo w Czerwcu

Już wkrótce rozpocznie się czerwiec – pierwszy letni miesiąc. W czerwcu na niebie szczególnie okazale będzie prezentowała się Wenus. Również w tym miesiącu będą najlepsze warunki do zaobserwowania ulotnych obłoków srebrzystych, czyli najwyższych chmur w atmosferze Ziemi.

Czerwiec to także czas występowania białych nocy astronomicznych a na północy Polski nawet i nawigacyjnych.

W czerwcu długość dnia w ciągu roku jest największa a Słońce góruje w Polsce najwyżej na niebie. Poniżej znajduje się tabela, w której znajdziemy dane odnośnie długości dnia, wschodów i zachodów Słońca w Gdyni, Warszawie i Zakopanem.

 

Data

Wschód

Zachód

Długość dnia

1.06

Zakopane 4:39

Warszawa 4:21

Gdynia 4:17

Zakopane 20:37

Warszawa 20:47

Gdynia 21:10

Zakopane 15h 57m

Warszawa 16h26m

Gdynia 16h 52m

21.06

(przesilenie letnie)

Zakopane 4:34

Warszawa 4:14

Gdynia 4:09

Zakopane 20:49

Warszawa 21:01

Gdynia 21:25

Zakopane 16h 15m

Warszawa 16h47m

Gdynia 17h 15m

30.06

Zakopane 4:37

Warszawa 4:18

Gdynia 4:13

Zakopane 20:49

Warszawa 21:01

Gdynia 21:25

Zakopane 16h 11m

Warszawa 16h43m

Gdynia 17h 10m

 

W czerwcu, zwłaszcza w dniu przesilenia letniego, wyraźnie widać różnicę w długości dnia między północnymi a południowymi rejonami Polski. W naszym przykładzie jest to aż godzina.

Tak późne zachody i wczesne wschody są wynikiem tego, że Słońca bardzo płytko chowa się pod horyzont.
W całej Polsce jego minimalna wysokość nie przekracza -18°, a więc cały północny horyzont jest ciągle podświetlony delikatnym blaskiem niewidocznego Słońca. Przez całą noc panuje zmierzch astronomiczny. Oznacza to, że słabsze obiekty mgławicowe zwyczajnie są niewidoczne, ponieważ niebo jest zbyt jasne.

W okolicach przesilenia letniego, na północnych krańcach Polski dochodzi nawet do takiej sytuacji, że minimalna wysokość Słońca nie przekracza -12°, a więc ciągle panuje zmierzch nawigacyjny. Patrząc na północ, a więc w kierunku Morza Bałtyckiego, nie sposób nie zauważyć naprawdę jasnego, wprost różowo-błękitnego nieba. Jest to właśnie efekt zmierzchu nawigacyjnego. Warto zdawać sobie sprawę, że kilkaset kilometrów dalej panuje dzień polarny!!!

Z tak płytkim przebywaniem Słońca pod horyzontem wiąże się możliwość obserwacji z Polski obłoków srebrzystych. Obłoki srebrzyste są to najwyżej położone chmury w atmosferze Ziemi, na wysokości około 80km. Ich pochodzenie nie jest do końca wyjaśnione. Jedna z teorii zakłada że są związane z niewielkimi meteorami, spalającymi się w atmosferze na dużych wysokościach. Inna zakłada, że to resztki spalin z rakiet.
Pewne jest natomiast to, w okolicach przesilenia letniego Słońce podświetla je w ten sposób, że o zmierzchu lub świcie są widoczne jako jaskrawe, niebieskie lub srebrzyste pasma chmur. Nie sposób ich pomylić z żadnymi innymi chmurami. Jeśli tylko będziecie mieli okazję, zachęcamy do ich fotografowania. To naprawdę nieziemski widok.

 

autor:Paweł Buczek

 

Astronomicznie, przesilenie letnie to moment w którym Słońca na niebie znajduję się najdalej na północ od równika niebieskiego. W tym roku dzieje się to 21.06 o godzinie 16:58. Tego dnia obserwatorzy znajdujący się na zwrotniku Raka, zobaczą górowanie Słońca w zenicie, a więc na wysokości 90°. Od tej data na półkuli południowej długość dnia będzie zwiększała się a na północnej zmniejszała, co można zauważyć w tabeli.

Oczywiście, w długie, czerwcowe dni warto przyjrzeć się bliżej Słońcu. Zwłaszcza, że jego aktywność jest obecnie na naprawdę wysokim poziomie i bez trudu można zaobserwować na jego tarczy plamy. Jednak zwracamy uwagę, że nie wolno obserwować Słońca bez filtrów nałożonych na obiektyw lornetki czy teleskopu.

Poradnik, jak wykonać taki filtr, znajdziecie tutaj

=> https://deltaoptical.pl/blog/jak-bezpiecznie-i-efektywnie-obserwowac-slonce

W czasie zwiększonej aktywności Słońca warto być również przygotowanym na pojawienie się zorzy polarnej, nawet na naszych szerokościach geograficznych. Dlatego zachęcamy do odwiedzania strony

https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa/zasieg-zorzy-polarnej.html

na której możemy na bieżąca śledzić aktualną i prognozowaną aktywność słoneczną i zorze polarne.

Na początku czerwca Księżyc będzie zmierzał do pełni, która nastąpi 4.06. Jak każda pełnia, równie i ta ma swoją nazwę – truskawkowa lub gorącą. Nietrudno domyślić się, dlaczego akurat takie nazwy.

Przy okazji tej czerwcowej pełni warto zauważyć, że w lecie w pełni Księżyc przebywa bardzo nisko, wprost snuje się nad horyzontem. Słońce przeciwnie, latem przebywa na niebie najwyżej. Zimą sytuacja jest odwrotna, to Słońce snuje się bardzo nisko, a Księżyc w pełni znajduje się na niebie bardzo wysoko. Wytłumaczenie jest bardzo proste. W pełni Księżyc na niebie znajduje się dokładnie po przeciwnej stronie co Słońce.
Czerwcowa pełnia może być bardzo malownicza, ponieważ Księżyc położony nisko nad horyzontem może przybrać intensywnie żółtą a nawet pomarańczową barwę. Dodatkowo, może być zniekształcony przez wpływ atmosfery. Dlatego zachęcamy do obserwacji i fotografowania tej ostatniej wiosennej pełni.

 

 

Po pełni Księżyc osiąga III kwadrę (10.06) a następnie nów ( 18.06). Zmierzając do I kwadry dosyć efektownie minie bardzo jasną Wenus. Do tej koniunkcji dojdzie 21.06 na wieczornym niebie.

 

 

Pierwszą kwadrę Księżyca zaobserwujemy 26.06. Od tego dnia nasz naturalny satelita będzie zmierzał do pełni, która nastąpi na początku lipca.

Czerwiec to naprawdę ciekawy czas do obserwacji planet.

Wieczorem na niebie króluje Wenus, która 4.06 będzie w maksymalnej elongacji wschodniej. Oznacza to, że będzie najdalej na wschód od Słońca, więc będzie przebywała najwyżej na niebie. Wenus jest dosyć spektakularna jeśli chodzi o obserwacje, ponieważ nawet lornetka ukazuje jej fazy. W dniu elongacji znajdzie się w kwadrze, ale pod koniec miesiąca zacznie się coraz bardziej stawać sierpem. Dodatkowo, przy regularnej obserwacji zauważymy, że z każdym dniem jej pozorna wielkość kątowa wzrasta, a więc Wenus zbliża się do Ziemi. Już Galileusz prowadził takie obserwacje i na ich podstawie doszedł do wniosku, że Wenus musi krążyć wokół Słońca, i to bliżej niż Ziemia.

 

żródło: Istituto di Linguistica Computazionale

 

Obserwując Wenus przez teleskop warto postarać się o ciemny filtr. Jego użycie znacznie osłabi oślepiający blask planety i sprawi, że obserwacje będą dużo bardziej komfortowe.
Można wybrać albo prosty, szary filtr https://deltaoptical.pl/filtr-do-gso-szary-nd96-0-9-od-0-9-t-13-1-25

ale lepiej zainwestować w filtry polaryzacyjne, które umożliwiają regulację transmisji w zakresie od około 45% do blisko 1%

https://deltaoptical.pl/filtr-celestron-podwojny-polaryzacyjny-1-25

 

 

Wieczorne niebo ozdabia również czerwony Mars. Jednak jego odległość od Ziemi nie pozwala już na obserwację żadnych szczegółów na jego tarczy. Teleskopy, nawet stosunkowo duże, pokażą jedynie jego malutką, czerwoną tarczkę. Na obserwację szczegółów na Marsie musimy poczekać do kolejnej opozycji, która będzie miała miejsce w styczniu 2025r. Na razie warto skupić się na obserwacji atrakcyjniejszych planet.

Po kilkumiesięcznej przerwie, na niebo wraca bardzo malowniczy Jowisz. Na początku czerwca będzie widoczny tuż przed wschodem Słońca, jednak już po 20.06, planeta będzie wschodziła przed godziną 2:00. Otwiera to ponownie możliwość obserwacji szczegółów w atmosferze Jowisza, czyli pasów i Wielkiej Czerwonej Plamy. Kolejną atrakcją związaną z Jowiszem jest obserwacja jego 4 największych księżyców, których położenie ulega zauważalnej zmianie w ciągu kilku godzin. Zdarza się również, że któryś z księżyców rzuca cień na atmosferę planety, co widać nawet przez nieduże teleskopy.
Do obserwacji Jowisza polecamy długoogniskowe teleskopy z dobrze skorygowaną optyką, a więc chociażby
https://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-bk-1201-eq5-120-1000

jeszcze lepsze efekty uzyskamy stosując teleskopy z optyką ED

https://deltaoptical.pl/tuba-optyczna-sky-watcher-bked-100-otaw-black-diamond

Podobnie jak w przypadku Wenus, również i do podziwiania Jowisza warto użyć szarego filtra, który znacznie przyciemni jasną tarczę planety i pomoże dostrzec szczegóły.

Jeśli nie posiadamy teleskopu, ale mamy lornetkę, możemy pokusić się o codzienną obserwację położenia galileuszowych księżyców Jowisza. Bez problemu widoczne są w lornetkach 10×50, takich jak

https://deltaoptical.pl/lornetka-delta-optical-entry-10×50

Oprócz Jowisza, poranne niebo ozdabia Saturn. Na początku miesiąca wschodzi około 2:00 a pod koniec już przed 1:00. Ze względu na swoje pierścienie jest przez wielu obserwatorów uważany na najbardziej malowniczą planetę. Do obserwacji Saturna, podobnie jak w przypadku Jowisza warto wykorzystać długoogniskowe teleskopy z dobrze skorygowaną optyką. Przy stabilnej atmosferze bez problemu zauważymy słynną przerwę Cassiniego w pierścieniach Saturna, i pas chmur w jego atmosferze. Obok planety, nawet przez lornetki, będziemy w stanie zobaczyć jego największy księżyc czyli Tytana. Obserwatorzy, którzy chcą zwiększyć kontrast na tarczy planety, powinni zainteresować się zakupem filtra jasnoniebieskiego, który uwidoczni pas w atmosferze Saturna.

https://deltaoptical.pl/filtr-do-gso-jasnoniebieski-82a-1-25-quot

 

 

 

Jeśli chodzi o Urana i Neptuna to obie planety widoczne są przed wschodem Słońca, na już dosyć rozjaśnionym niebie, dlatego z ich obserwacjami lepiej wstrzymać się około miesiąca.

Czerwcowe nocne niebo jest dosyć mocno rozświetlone blaskiem Słońca, dlatego jakiekolwiek obserwacje warto rozpocząć około 23:00

Na zachodnim niebie zobaczymy Lwa, Wolarza z charakterystyczny, czerwonym Arkturem i Pannę z niebieskawą Spiką. Są to typowe, wiosenne gwiazdozbiory. Na południowym jeszcze wschodnim niebie dominują gwiazdozbiory letnie, na przykład charakterystyczny Herkules ze spektakularną gromadą kulistą M13, Lutnia, Łabędź i Lisek. Bardzo nisko nad południowym horyzontem świeci krwisty Antares, czyli najjaśniejsza gwiazda w Skorpionie. Z kolei na północy, nad rozświetlonym horyzontem możemy zobaczyć Kasjopeję, ułożoną w charakterystyczną literę W.

 

 

W związku z bardzo jasnymi nocami, w czerwcu zachęcamy do zapoznania się z dwoma bardzo prostymi do odnalezienia obiektami.
Pierwszy z nich to wspomniana wcześniej Gromada Kulista w Herkulesie. Znajduje się na między dwiema jasnymi gwiazdami, na prawej stronie sylwetki Herkulesa.

 

 

Do identyfikacji tej gromady wystarczy lornetka, a teleskop o średnicy 150mm umożliwi rozbicie gromady na pojedyncze gwiazdy w około 1/3. Większe teleskopy, co najmniej 200mm pokażą ją rozbitą prawie całkowicie. Obserwując ją, wart pamiętać, że składa się z co najmniej 400 tysięcy, a może i miliona gwiazd.

 

 

Drugi obiekt jest jeszcze łatwiejszy do identyfikacji. Jest to spektakularna gwiazda podwójna Albireo.

 

 

Już nawet niewielkie teleskopy i lornetki umożliwiają rozbicie tej gwiazdy na dwa składniki, różniące się znacznie barwą. Pierwsza z gwiazd wchodzących w skład układu ma barwę pomarańczową, druga niebieskawą. Różnica w barwie wynika z temperatury obu gwiazd. Ta pomarańczowa jest znacznie chłodniejsza od błękitnej i stąd taka różnica w ich barwie.

 

 

Oczywiście, w lipcu już będą znacznie lepsze warunki do obserwacji obiektów mgławicowych i wtedy bez problemu już zaobserwujemy chociażby M27 w Lisku czy M57 w Lutni.

Zachęcamy do podziwiania obłoków srebrzystych, rozświetlonego północnego horyzontu w przesilenie letnie oraz pięknych planet- Wenus, Jowisza i Saturna. Przypominamy również o naszym AstroShow w hotelu BoniFaCio Spa & Sport Resort
https://www.astroshow.pl/

gdzie poznacie lepiej nasze nocne niebo.

Kategoria: Aktualności
Otagowano: , , , , ,
Możliwość komentowania Niebo w Czerwcu została wyłączona

Sky-Watcher CQ350 Pro – moc pod kontrolą

Sky-Watcher CQ350

 

15 kilogramów stali – a to tylko mowa o statywie z nogami o średnicy prawie 3 cali. Na to 15 kilogramów metalu i elektroniki w postaci głowicy. Do tego 2.5 kg pręt przeciwwagi i dwa ciężarki po 10 kilogramów każdy. I na to wszystko jeszcze można zapakować 35 kilogramów teleskopów. W sumie ponad 85 kilogramów astronomicznego szczęścia.

Tak się w skrócie prezentuje montaż Sky Watcher CQ350 Pro, który dzięki firmie Delta-Optical mam okazję testować. Producent montażu w ten sposób wypełnił lukę pomiędzy urządzeniami klasy EQ6 o nośności 15-20 kg i montażem EQ8 o nośności 50kg, ale którego sama głowica waży 25kg.

Sky Watcher przy okazji zdecydował się na popularną obecnie konstrukcję “center balanced”, dzięki czemu głowica wciąż zachowała kulturalną wagę własną. Bo te 15kg choć brzmi poważnie, to jednak tyle samo ważą głowice montaży EQ6 czy NEQ6. Jest to słodki ciężar, który jak najbardziej jesteśmy w stanie sami umieścić na trójnogu, a następnie dołożyć na górze posiadane przez nas łapacze fotonów. 

 

 

A co w środku?

Obie osie napędzane są silnikami krokowymi z przekładnią paskową. Oś RA posiada ślimacznicę zaopatrzoną w 308 zębów o średnicy 155mm. Oś Dec jest trochę mniej doposażona, bo dysponuje jedynie 288 zębami. Rozdzielczość w RA to 0.023 sekundy kątowej. Montaż wymaga zasilania 11-16V DC o wydajności prądowej 5A. 

Codzienną pracę ułatwiają czujniki pozycji startowej umieszczone na obu osiach, dzięki czemu montaż może ją odnaleść sam. Proces ten możemy uruchomić zarówno z pilota SynScan jak i z dedykowanej aplikacji, a również popularny wśród amatorów sterownik GS Server pozwala na tę operację. 

Fotografów na pewno ucieszy obecność PPEC – czyli korekcji błędu okresowego możliwa do zapisania na stałe w pamięci montażu. W przypadku CQ-350 PPEC ma rozdzielczość 200 pozycji.

Miłośnikom porządku na pewno przypadnie do gustu pęk kabli poprowadzony wewnątrz montażu, dzięki czemu zasilanie, połączenia USB czy też kabelki RJ możemy podłączyć do głowicy montażu, a ich wyjście znajdziemy pod siodełkiem, skąd wygodnie odprowadzimy je dalej do zestawu obserwacyjnego.

Standardowo w zestawie nie ma lunetki biegunowej – takową musimy kupić dodatkowo. Ale dokładne ustawienie na biegun możliwe jest z poziomu pilota SynScan po uprzednim wyrównaniu na 2 lub 3 gwiazdy. Jest też coraz więcej programów, które pozwalają na precyzyjne wyrównanie na biegun przy użyciu plate-solve (np. SharpCap czy Ekos). 

 

Składanie całości w działający zestaw nie jest zbyt uciążliwe i nie trwa długo. Trójnóg posiada wbudowaną poziomicę. Płyta montażowa jest płaska i posiada podkładki z twardego i śliskiego tworzywa sztucznego, prawdopodobnie polipropylenu. Umieszczenie głowicy na trójnogu nie sprawia problemów, potem bierzemy cztery śrubki – dwoma blokujemy głowicę do trójnogu, a kolejne dwie mocują pręt przeciwwagi. Pręt możemy umieścić pod dwoma różnymi kątami w zależności od szerokości geograficznej naszej miejscówki. Potem ciężarki, zasilanie, teleskop i możemy zacząć obserwacje. Siodełko standardowo umożliwia zamontowanie teleskopu na szynie Vixen lub Losmandy, a do jej blokowania służą dwa solidne pokrętła.

 

Śruby do ustawiania azymutu i elewacji są wygodne w obsłudze, ale po ustawieniu warto położenie głowicy zablokować dokręcając odpowiednie śrubki zaciskowe. 

Dźwignie sprzęgieł posiadają koronki blokujące. Wydawało mi się to na początku zbędnym gadżetem, ale jak sobie uświadomiłem jakie może mieć skutki przypadkowe rozsprzęglenie zestawu z 35kg teleskopem, to w sumie te blokady zaczęły mi się bardzo podobać.

 

No ale życie to nie bajka, i nie wszystko jest idealnie oczywiście. 

To co najmniej mi się spodobało to wyprowadzenie kabli na czoło głowicy od strony pręta przeciwwagi. W konstrukcji “center balanced” kable wychodzą z ruchomej części głowicy – no trudno, taki urok tego rozwiązania. Ale wszystkie te gniazdka można by umieścić na tylnej części obudowy, gdzie na pewno sprawiałyby mniej problemów z prowadzeniem podłączonych do nich kabli. Na przodzie niestety obracają się one po znacznym promieniu wraz z głowicą, a dodatkowo obecność pręta przeciwwagi wymagać będzie od użytkownika trochę uwagi przy prowadzeniu kabli. 

 

Natomiast niewątpliwie sama ilość kabli poprowadzonych wewnątrz montażu jest satysfakcjonująca. Na panelu czołowym mamy standardowe gniazdo zasilania, diodę LED, gniazdo USB do sterowania montażem z komputera, oraz gniazdka RJ do podłączenia pilota SynScan i guidowania. Kompletu dopełnia gniazdko SNAP do wyzwalania migawki aparatu.

Z boku panelu mamy gniazdka połączone kablami wewnątrz montażu z odpowiednikami umieszczonymi na siodełku. Jest wejście zasilania 6-24V, które jest rozdzielone na trzy wyjścia pod siodełkiem. Ich sumaryczna obciążalność to 5A. To samo napięcie zasila również aktywny hub USB3.0, a cztery porty USB mamy również dostępne pod siodełkiem. Dodatkowo są trzy gniazdka RJ – 4, 6 i 8 pinowe, które po drugiej stronie dostępne są z boku siodełka. Obciążalność pinów gniazdek RJ to 0.5A. Możemy więc sobie rozplanować kabelkologię zestawu z użyciem tych przelotek. Z drugiej strony przy takiej obciążalności montażu na tubie teleskopu bez problemu możemy zamocować mały albo średni komputer, który będzie nam całością zestawu sterował i wtedy większość kabli będzie poprowadzona bezpośrednio z niego do komponentów zestawu.

 

 

Pierwsze uruchomienie montażu przebiegło bez zakłóceń. Po włączeniu zasilania pilot SynScan przywitał typowymi pytaniami o położenie obserwatora, datę, godzinę, strefę czasową i czas letni. Następnie zaproponował znalezienie pozycji startowej na co się zgodziłem i po paru chwilach bzyczenia montaż zatrzymał się w wyznaczonej pozycji. Kolejne pytanie było już bardziej kłopotliwe – chodziło o “DEC offset”. Domyślałem się co to może znaczyć, ale upewniłem się w instrukcji. W przypadku kiedy chcemy używać podwójnego siodełka, niektóre z nich wymagają obrócenia osi Dec o 90 stopni, ponieważ osie zamontowanych teleskopów są prostopadłe do głównej szyny montażowej. Tutaj pojawia się potencjalny problem związany z blokerami osi Dec. Ponieważ wewnątrz montażu poprowadzone są kable, więc oś Dec nie umożliwia obrotu o 360 stopni, żeby nie ukręcić kabli. Zastosowano w niej mechaniczne stopery, które ograniczają jej ruch w zakresie około 150 stopni w obu kierunkach. Dlatego niemożliwe jest użycie podwójnego siodełka wymagającego obrócenia osi Dec o 90 stopni, ponieważ wtedy ruch w jednym z kierunków będzie ograniczony do około 60 stopni przez mechaniczny bloker. W drugą stronę będziemy mogli kręcić o 240 stopni, ale to w niczym nie pomaga. Dlatego jeśli chcemy zastosować szynę z podwójnym siodełkiem w CQ-350 musimy szukać rozwiązań, w którym szyna główna jest równoległa do osi mocowanych teleskopów. Z tego też powodu według mnie opcja “DEC offset” powinna być zablokowana w tym modelu montażu. 

Zachowawczo więc wybrałem “DEC offset” jako zero i następnie napotkałem w pilocie możliwość wyrównania na 1, 2 lub 3 gwiazdy. Po wyrównaniu na 2 lub 3 gwiazdy dodatkowo pojawia się możliwość dokładnego ustawienia montażu na biegun. 

 

Przetestowałem również kontrolę montażu z komputera za pomocą kabla USB oraz sterownika GS Server. Po wybraniu w opcjach połączenia odpowiedniego portu szeregowego oraz szybkości 115200 bez problemu udało się z montażem dogadać i sterować nim z komputera. 

 

Silniki krokowe montażu chodzą nie całkiem cicho, ale kulturalnie. Przyspieszenie jest płynne, nie następuje skokowa zmiana szybkości silnika podczas rozpędzania. Obciążenie CQ-350 za pomocą teleskopu SCT8 nie jest oczywiście adekwatne do jego natury i ledwo mi starczyło pręta przeciwwagi, żeby zrównoważyć ten teleskop. Ledwo starczyło z krótszej strony znaczy się.

 

Sky-Watcher CQ350

Sky-Watcher CQ350

 

Ze względu na nieustępliwe chmury na takich suchych testach zakończyłem pierwszą sesję z CQ-350 Pro.Teraz czekamy na trochę nocnej pogody i po większym dociążeniu montażu mam nadzieję przekonać się jak bardzo bym go chciał w mojej szopce.

 

Sky-Watcher CQ350

 

Trochę czasu musiało upłynąć zanim przewalające się fronty atmosferyczne uzgodniły z moim wolnym czasem termin na dwa wieczory, w czasie których mogłem zebrać trochę materiału z użyciem CQ350. Mocno dający po oczach Księżyc nie dawał zbyt wielkiego wyboru wśród obiektów wiosennego nieba. Na pierwszy ogień poszło centrum Woźnicy z mgławicami Płomień i Kijanki – oczywiście przez filtr Ha.

 

Sky-Watcher CQ350

 

Ale zanim materiał został zebrany, wyznaczyłem błąd okresowy montażu. Ze względu na spore przełożenie głównej przekładni w osi RA, okres obrotu ślimaka w CQ350 wynosi zaledwie 280 sekund, a błąd okresowy wyznaczony przez Asystenta Guidingu w PHD2 wyniósł +-3 sekundy łuku – całkiem dobry wynik.

 

Sky-Watcher CQ350

 

Średni sumaryczny błąd prowadzenia z sesji to 0.76”, a na podglądzie analizy korekt możemy zauważyć, że największy wkład mają poprawki korygujące błąd właśnie o okresie 280s od pełnego cyklu ślimaka, ale także o okresie 400s – może to wynikać ze stopnia przełożenia przekładni pasowej ślimaka w osi RA. 

 

Sky-Watcher CQ350

 

Również gdy spojrzymy na pełny log z sesji fotograficznej można zauważyć, że korekty nie są całkiem losowe, ale układają się w pewne cykle. Takiemu zachowaniu na pewno udałoby się zaradzić nagrywając do montażu krzywą PPEC. Niestety nie udało mi się uruchomić nagrywania tej krzywej. Uruchamianie z poziomu pilota nic nie dawało, a zarówno aplikacja SynScan jak i GS Server pokazywały, że PPEC Training nie jest dostępny. Możliwe że to kwestia oprogramowania i wkrótce ukażą się nowsze wersje, które pozwolą na nagranie PPEC i poprawę jakości śledzenia. Przy tak niewielkim błędzie okresowym o stosunkowo łagodnym przebiegu PPEC powinien dać wymierne korzyści.

 

Sky-Watcher CQ350

 

Sama kalibracja guidingu w PHD2 przebiegła praktycznie wzorowo, a pełne wyniki z Asystenta Guidingu pokazane są poniżej:

 

Sky-Watcher CQ350

Sky-Watcher CQ350

 

Montaż został ustawiony na biegun za pomocą programu SharpCap z błędem poniżej 0.1 minuty. Wyniki uzyskane przez montaż (prędkości dryfu oraz PE) są bardzo dobre, a również wyznaczony luz w deklinacji nie będzie stanowił problemu podczas guidowania i szybkiej stabilizacji montażu po operacji ditheringu.

 

Po Woźnicy czasu starczyło jeszcze na szybką Meduzę – również przez filtr Ha. Tym razem udało się zebrać 50 klatek po 3 minuty.

 

Sky-Watcher CQ350

 

Następnej nocy pomimo szalejącego Księżyca postanowiłem zebrać trochę luminancji i skierowałem teleskop z montażem na duet M81 i M82. Zebrane 20 klatek po 2 minuty prezentuje się tak jak poniżej (to powiększony wycinek pełnego kadru):

 

Sky-Watcher CQ350

 

Dokładność prowadzenia montażu podczas drugiej sesji była podobna – w okolicach 0.7-0.8”. Zdarzały się okresy, kiedy schodziła w pobliże 0.5”, tak jak na przykład na zrzucie poniżej:

 

Sky-Watcher CQ350

 

Na taki sumaryczny błąd prowadzenia montażu składa się szereg czynników. Oprócz samych błędów pochodzenia mechanicznego na jakość guidingu wpływa też oczywiście seeing. Warunki atmosferyczne podczas obu sesji były dość mieszane, a seeing był zmienny. Podejrzewam że w dobrych warunkach, kiedy atmosfera będzie stabilna, CQ350 będzie w stanie pracować z dokładnością raczej w okolicach właśnie 0.5”, a nie 0.7-0.8. Dodatkowo opcja nagrania PPEC powinna ten wynik jeszcze poprawić – miejmy nadzieję, że jak najszybciej stanie się ona dostępna.

 

I po tych dwóch nockach pogoda znowu powiedziała stanowczo “nie” na dłużej i montaż już nie miał okazji się ponownie wykazać. Ze względu na niedomagającą pogodę mam trochę niedosytu po testach CQ350, bo mam mocne wrażenie, że stać go na więcej. Ale póki co cyfry są jakie są i nie ma co z nimi dyskutować. Można zapytać – czy błąd guidingu 0.7” to dużo czy mało? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że ten błąd pochodzi nie tylko z montażu. W jego skład wchodzi też błąd wyznaczenia położenia gwiazdy w guiderze. Jeśli gwiazdki w guiderze mają średnicę 10-15 albo więcej sekund kątowych, to nie ma co oczekiwać, że taki guider będzie w stanie dokładnie prowadzić montaż klasy CQ350. Podczas testów montażu guiding był prowadzony zarówno przez guider Evoguide 50ED jak i przez główny refraktor i błąd był porównywalny, dlatego w tym przypadku parametry guidera były wystarczające. 

Druga sprawa to nasz krajowy klimat. Przy klasycznej fotografii długoczasowej rzadko kiedy zdarza się u nas seeing na poziomie 2” albo lepiej. Zazwyczaj oscyluje w oklicach 2.5” i taki też jest średni rozmiar gwiazd. Dlatego guiding z błędem na poziomie 0.7” nie będzie dla nas wąskim gardłem – ponieważ sumaryczny rozmiar gwiazdy nie jest zwykłą sumą rozmiaru kątowego i błędu prowadzenia, ale w przybliżeniu pierwiastkiem sumy kwadratów (brzmi okropnie, ale łatwo to obliczyć). 

 

Jak to zwykle bywa pochmurne noce z CQ350 odpoczywającym w domu dłużyły się strasznie, a z kolei te kilka godzin pogody minęły błyskawicznie. Tak czy siak, czas już się rozstać z montażem i zregenerować plecy, bo wystawianie w każde możliwe okienko pogodowe około 60 kilogramów sprzętu po pewnym czasie już nie było taką frajdą, jak na początku 🙂

 

Co mi się spodobało w CQ350?

 

  • rozsądna waga głowicy przy nośności 35kg
  • dobre rozwiązania mechaniczne do ustawiania głowicy na biegun
  • blokady sprzęgieł osi RA i Dec
  • kable poprowadzone wewnątrz montażu do siodełka – wraz z aktywnym hubem USB3.0
  • masywny statyw
  • mały błąd okresowy
  • dobre prowadzenie (ale może być lepiej)

 

Co mi się podobało mniej?

 

  • gniazda wejściowe wyprowadzone na czoło głowicy od strony przeciwwagi
  • braki w oprogramowaniu (DEC offset który nie może być stosowany w CQ350 ze względu na blokady mechaniczne, brak możliwości nagrania PPEC)
  • szeroko rozstawiony statyw w połączeniu z głowicą “center balanced” może sprawiać kłopoty przy celowaniu w okolice zenitu – tylna część teleskopu może zahaczać o nogi statywu

 

Sky-Watcher CQ350

 

Testy przeprowadził:

Łukasz Socha

http://astrojolo.com

Kategoria: Recenzje i Testy
Możliwość komentowania Sky-Watcher CQ350 Pro – moc pod kontrolą została wyłączona