W nocy z piątku 10 lutego na sobotę 11 lutego dojdzie do pierwszego z dwóch zaćmień Księżyca w tym roku. Będzie to zaćmienie półcieniowe, co oznacza, że Księżyc znajdzie się wyłącznie w półcieniu Ziemi. Nie są to zjawiska tak spektakularne, jak częściowe, a tym bardziej całkowite, nie mniej jednak warto pokusić się o obserwacje czy wykonanie sesji zdjęciowej.
W momencie fazy całkowitej wynoszącej 0,9884 (niewiele zabrakło do zaćmienia częściowego) o godzinie 1:44 w nocy, tarcza Księżyca będzie dość mocno przyciemniona od jego północnej strony. Księżyca w zasadzie prawie ociera się o cień Ziemi, dając ciekawy efekt przyciemnienia, niepasujący do jakiejkolwiek obserwowanej fazy Księżyca.
Zaćmienie będzie widoczne u nas w całości i rozpocznie się tuż po godz. 23:34, wchodząc delikatnie w półcień Ziemi. Stopniowo będzie przysłaniania jego północna część, do momentu fazy maksymalnej, a następnie również powoli Księżyc, zacznie się zsuwać z półcienia, wychodząc z niego o godz. 3:53. Całość potrwa więc 4 godziny i 19 minut.
Zaćmienie w prosty sposób możemy sfotografować. Najprościej zrobić to dysponując lustrzanką i teleskopem, który kierujemy na Księżyc i trybie manualnym po pierwsze ustawiamy na teleskopie ostrość, podglądając na ekranie LiveView ustawienie, następnie ustawiamy niezbyt wysoką wartość ISO (100, 200) i regulując czas ekspozycji, próbujemy ustawić odpowiednią jasność tarczy Księżyca na zdjęciu. W trakcie zaćmienie można te parametry oczywiście poprawiać, dostosowując się do potrzeb i warunków.
Jeśli nie mamy lustrzanki, wystarczy aparat zwykłego telefonu komórkowego, który możemy zbliżyć do okularu teleskopu. Efekt może nie będzie tak dobry, jak w przypadku lustrzanki, a sama satysfakcja z wykonanego w ten sposób zdjęcia, powinna zaspokoić nasze potrzeby.
Zachęcamy do fotografowania i obserwacji.
Kolejne zaćmienie Księżyca już 7 sierpnia tuż po wschodzie Księżyca. Będzie to zaćmienie tym razem częściowe w małej fazie 1,2886 i widoczne wyłącznie w ostatniej części trwania zjawiska.