W nocy z 27 na 28 września 2015 roku mogliśmy być świadkami jednego z najpiękniejszych zjawisk astronomicznych. Późną nocą z niedzieli na poniedziałek najwytrwalsi obserwatorzy mogli być świadkami całkowitego zaćmienia Księżyca. Ostatnie takie zjawisko obserwowane było w Polsce w roku 2011, niestety pogoda wówczas nie dopisała. Zapewne większość z nas pamięta poprzednie jeszcze wcześniejsze zaćmienie które wystąpiło jakieś 10 lat temu.
Tegoroczne zaćmienie było o tyle wyjątkowe że występowało w momencie perygeum czyli w chwili gdy Księżyc znajdował się najbliżej naszej planety. Połączenie tzw superpełni i zaćmienia zostało dostrzeżone w mediach które nagłośniły zjawisko. Mimo bardzo późnej (albo bardzo wczesnej dla niektórych) pory wiele osób zdecydowało się na obserwacje.
W Warszawie największe obserwacje zaćmienia zorganizowało Centrum Nauki Kopernik. Ze względu na konieczność obserwacji zachodniego horyzontu obserwacje przeprowadzono na dachu Centrum zamiast tradycyjnie w Parku Odkrywców.
Na obserwacje w CNK rozdano około 200 wejściówek. Obserwacje przeprowadzał znany wszystkim popularyzator Karol Wójcicki który oprócz tego że pokazywał Księżyc przez teleskop prowadził też internetową transmisję która zgromadziła ponad 10000 oglądających. Obserwacje w CNK wspierała sprzętowo Delta Optical. Zorganizowaliśmy 5 stanowisk obserwacyjnych wyposażonych w teleskopy Celestron NexStar SLT 102 i SLT130. Te wygodne i przenośne instrumenty obserwacyjne w ciągu kilkudziesięciu minut zostały przygotowane do obserwacji i przez całą noc bez problemu śledziły tarczę Księżycową. Do teleskopów zamontowano okulary Hyperion Zoom 8-24 i każdy bez problemu mógł dostosować powiększenie wedle potrzeb. Dla uniknięcia problemu z kablami wszystkie teleskopy uzbrojono w akumulatorki które bez problemu wystarczyły na całą noc pracy.
Dach CNK dość szybko się zapełnił. Początkowo wszystko wokół było silnie oświetlone przez Księżyc w pełni. Przedmioty rzucały bardzo wyraźne cienie a niebo nad Warszawą było rozświetlone tak że widoczne były tylko najjaśniejsze obiekty. Jeszcze przed godziną 3 górna krawędź Księżyca subtelnie pociemniała – trwało już wówczas zaćmienie półcieniowe (nie mylić z częściowym). Faza częściowe rozpoczęła się o godzinie 3:11. Cień Ziemi który ma dość rozmyte granice stopniowo wszedł na tarczę Księżycową. Około 3:15 tarcza była już wyraźnie nadgryziona. Przez kolejną godzinę cień wkraczał coraz głębiej na tarczę. Jednocześnie nad wschodnim horyzontem pojawiać zaczęły się planety – najpierw Wenus, później Mars a na końcu Jowisz. Niebo wyraźnie pociemniało, zaczęły być widoczne dość słabe (jak na Warszawę) gwiazdy. O godzinie 4:11 rozpoczęła się faza całkowita zaćmienia. Przy teleskopach zrobiło się dość tłoczno – każdy próbował uwiecznić niezwykłe zjawisko przykładając aparat lub telefon do okularu. Księżyc w fazie całkowitej miał zabarwienie brązowo-pomarańczowe. Nie był to w istocie krwawy Księżyc, zabarwienie tarczy naszego satelity przypominało raczej kapelusz jadalnego grzyba. Kolory zmieniały się w trakcie przejścia Księżyca przez cień. Brzeg cienia był wyraźnie jaśniejszy, środek ciemny, pomarańczowo-brązowy. W teleskopie kolory były zdecydowanie bardziej wyraziste, księżyc jawił się tutaj jako miedziana tarcza o różnych odcieniach – od pomarańczu do szarości.
Po godzinie 5 zakończyła się faza całkowita. Niebo zaczęło się stopniowo rozjaśniać. Księżyc majestatycznie zawisł nad centrum Warszawy i był do końca nocy wdzięcznym obiektem do fotografowania w towarzystwie odległych dalekich budynków na horyzoncie.
Zaćmienie należy uznać za piękne i bardzo udane. Pogoda dopisała wyjątkowo. Kolejne całkowite zaćmienie czeka nas w 2018 roku (nie za 33 lata jak twierdzą niektóre media). Po drodze też latem 2017 zobaczymy częściowe zaćmienie o wschodzie Księżyca.
Zdjęcia: Marcin Górko
1 Responses to Relacja z całkowitego zaćmienia Księżyca 27/28 września 2015