W drugiej połowie XX wieku nastąpił dynamiczny rozwój amatorskiej astronomii obserwacyjnej. Niegdyś nieprzystępna dziedzina, tkwiąca w zaciszach akademii i obserwatoriów zaczęła wychodzić „do ludzi”. John L. Dobson, prekursor amatorskich obserwacji na świecie, potrafił skonstruować teleskop z kawałka blachy, kilku desek i szklanej płyty.
Mniej więcej w połowie lat 90 powiew innowacji w obserwacjach astronomicznych zaczął być odczuwalny również w Polsce. Krajowe oraz rosyjskie teleskopy, drogie i produkowane w małej skali, zaczęły być zastępowane przez teleskopy produkowane masowo, na cały świat. Ceny sprzętu gwałtownie spadały, jednocześnie zwiększała się ich ilość, różnorodność i popularność. Wielkie firmy, takie jak Sky-Watcher czy Celestron, są źródłem kolejnych innowacji, dzięki inwestycjom czynionym w działach R&D, które idą na badania i rozwój technologiczny.
Proste mechanizmy zegarowe montaży astronomicznych zostały zastąpione precyzyjnymi silnikami krokowymi z enkoderami osi, zaawansowanymi kontrolerami, pilotami, kamerami CCD… Amatorski teleskop w dzisiejszych czasach nie tylko błądzi na ślepo za ruchem dobowym, on już widzi i „czuje” niebo.
Wszystko po to, by nam było jeszcze łatwiej zaprzyjaźnić się z Astronomią…
To swoiste „czucie” nieba najbardziej widać w przypadku najnowszej z innowacji astronomicznych. A mianowicie, dzięki systemowi Celestrona StarSense AutoAlign.
Co to daje?
Każdy, kto korzystał kiedykolwiek z teleskopów posiadających system naprowadzania na obiekty wie, jak uciążliwe potrafi być przeprowadzenie całej procedury wyrównania. Dla wielu jest to proste, jednak są osoby, które poszukują maksymalnego komfortu użytkowania, precyzji wyrównania i oszczędności czasu. Są też osoby, które zwyczajnie gubią się w gąszczu dzisiejszej techniki, a mimo to chciałyby posiadać zaawansowany technicznie teleskop z naprowadzaniem na obiekty. Dla nich zaadresowany jest StarSense.
Celestron StarSense AutoAlign składa się z kamery CCD, mocowania do teleskopu, pilota zastępującego pilota NexStar i kabelka łączącego kamerę z montażem. Zamontowanie mocowania StarSensa na teleskopie jest proste i jednorazowe, samą kamerę montuje się później bez pomocy żadnych narzędzi.
Po zamocowaniu kamery na teleskopie, należy wymienić pilot oraz połączyć kamerę z wejściem AUX montażu Celestron za pomocą kabla, który znajduje się w zestawie z urządzeniem.
Podmiana pilota uczyni nasz nowy nabytek kompatybilnym z każdym z modeli montaży i teleskopów Celestrona, nawet z tymi sprzed kilku lat. Pełną listę znajdziecie na stronie Celestrona.
Po włączeniu zasilania czekamy kilkanaście sekund, aż system się „obudzi”
Następnie wciskamy przycisk Align
I wybieramy pierwszą z brzegu metodę wyrównywania Auto.
Nie ominie nas standardowa procedura polegająca na wprowadzeniu danych miejscowych, a mianowicie daty, godziny oraz współrzędnych geograficznych. Posiadacze GPS-ów wbudowanych w montaż będą mieli łatwiej, jednak moduł GPS to tylko dodatkowy koszt, a datę godzinę i współrzędne geograficzne wpisujemy jednorazowo.
Teraz teleskop poprosi nas o ustawienie go równolegle do horyzontu. Ważne jest, by uczynić to dokładnie, z uwzględnieniem właściwego wypoziomowania montażu. Będzie to miało bezpośrednie przełożenie na dokładność wyszukiwania i prowadzenia. Nasz Celestron 8SE po dokładnym wypoziomowaniu montażu trafiał Jowisza w polu widzenia Ethosa 10 mm, a należy pamiętać, że dzieje się to przy powiększeniu aż 200x.
Po wciśnięciu Enter, teleskop podejmuje proces wyrównania samodzielnie:
Po ustawieniu się na pierwszą pozycję, wykonuje zdjęcie nieba dołączoną kamerą CCD i dopasowuje uzyskany obraz do wirtualnego nieba zapisanego w pamięci systemu.
W ten sposób sam się odnajduje i „wyczuwa” niebo!
Wyrównanie następuje nie dla dwóch czy trzech gwiazd, a dla nawet stu – dokładność wyrównania jest naprawdę olbrzymia:
Po trzykrotnym powtórzeniu procesu, system wieńczy wyrównanie sukesem już po trzech minutach od włączenia zasilania:
I to pomimo obecności na niebie Księżyca blisko pełni oraz latarń ulicznych wokół miejsca obserwacji!
Teraz zyskujemy dostęp do kilkudziesięciu tysięcy obiektów w bazie systemu, które możemy w każdej chwili wyszukać i śledzić! Są w nim mgławice, galaktyki, gromady gwiazd, planety oraz inne atrakcje, ale o tym w kolejnej części historii o bardzo ciekawym i innowacyjnym urządzeniu, jakim jest Celestron StarSense!
1 Responses to Krótki test Celestron StarSense – powiew innowacji w astronomii obserwacyjnej