Kamerka MAMMUT LYUBA L429-M posiada matrycę wyposażoną w elektroniczną migawkę z przeplotem. Jak już o tym pisałem – najpierw sczytywane są nieparzyste, a później parzyste linie. Różnica czasu między tymi operacjami może zaowocować widocznym przesunięciem obrazu między liniami (szczególnie jeżeli obiekt znajduje się w ruchu). Krótkie ekspozycje i np. silnie drgania powietrza bez problemu mogą dać dobrze widoczny przeplot na zdjęciu:
W przypadku astrofotografii takie matryce praktycznie nie nadają się do krótkich ekspozycji – fotografii planet, czy Księżyca. Poniżej pojedyncza klatka Księżyca. Jak dobrze się przyjrzeć to widać linie przeplotu, szczególnie na krawędziach o dużym kontraście (kraterach):
Połączenie (zestakowanie) kilkunastu, kilkudziesięciu klatek może nieco ograniczyć przeplot. Stosowanie funkcji usuwania artefaktów przeplotu także może znacząco poprawić jakość obrazu, jednak koniec końców finalna fotografia nie będzie tak dobra jak gdyby była wykonana za pomocą kamery z np. progresywną migawką. Oto finalna fotografia (zestakowane 20 klatek, dekonwolucja, deinterlace):
Także ogólnie kamery o dużym zakresie dynamicznym (16 bitowe) słabo sprawdzają się w astrofotografii planetarnej. Wymuszane seeingiem bardzo krótkie ekspozycje rzędu 20-30 ms nie pozwalają na jego wykorzystanie. Także 16-bitowe dane mocno ograniczają przepustowość przez w krótkim okresie czasu nie da się zarejestrować wielu klatek. Poniżej fotografia Księżyca wykonana za pomocą „planetarnej” kamerki Basler Ace acA640-100gm z matrycą ICX618 wyposażoną w progresywną migawkę:
Obie fotografie wykonano za pomocą teleskopu SCT C11 (przy f/10) z filtrem podczerwonym RG850.
Piotr Maliński