Czas na mini…

Sporo emocji wzbudziły ostatnio 150 mm apochromaty Synty. Są duże, wyglądają groźnie i kosztują spore pieniądze. Na rynku refraktorów zawsze dzieje się coś ciekawego. Nie licząc wspomnianego giganta dość popularne stają się bardzo małe apochromaty – mniejsze niż typowe 80 mm. W Polsce nie są może jeszcze zbyt popularne, lecz na niektórych innych rynkach to gorące bułeczki z domowym masełkiem. A czy was interesowałyby małe i lekkie refraktory do fotografii dziennej jak i astrofotografii?

Sky Watcher Equinox 66 to przykład takiego małego EDka. W Europie teleskop ten dostępny jest także pod marką Omegon. Ten sam lub podobny obiektyw znajdziemy w innych małych EDkach brandowanych przez Teleskop Service (INED70), Astro-Proffesional (ED 66 CARBON), William Optics (Megrez 72), czy Astro-Tech (AT72ED). Do tego dochodzą inne konstrukcje marek z wyższych półek (ale te to już inna para kaloszy). Omawiane maleństwa można kupić już od około 1200-1600 PLN.

Teleskopy te dają ogniskową w okolicy 400-420mm. Zazwyczaj kluczową różnicą będzie oferowany wyciąg. Equinox, czy Omegon nie oferują 2″ wyciągu, lecz nieco mniejszy z gwintem SCT. Megrez, czy INED70 mają typowy 2″ wyciąg. Gwint SCT zamiast 2″ wyciągu może utrudniać stosowanie wypłaszczaczy pola z 2″ nosem (np. taniego nieredukującego wypłaszczacza SW). Poza tym parametry optyczne będą prawie identyczne. Większość obiektywów wykorzystuje szkło FPL-51, choć np. INED70 – FK 61. Większość jak nie wszystkie będą pochodzić z fabryki LongPerng na Taiwanie.

Tak więc mamy mały dublet ED o krótkiej ogniskowej dający szerokie pole widzenia. Do astrofotografii można wykorzystać zarówno lustrzanki, jak i budżetowe kamerki np. Atika (314E, 320E) o małych pikselach. Niewielka masa i ogniskowa nie stawia dużych wymagań montażowi. Świetnie pasują też do np. Astrotraca. Przykładowych fotografii szukać możemy np. na flickr.com, czy zajrzeć do galerii WO.

TS jak i Astro-Tech oferują też popularny ostatnio 65 mm kwadruplet – trójelementowe APO z dodatkową soczewką wypłaszczającą pole. Wielu kocha tą konstrukcję, lecz są też tacy, którzy mają z nią problemu. Kilku użytkowników w Wielkiej Brytanii trafiło na rozkolimowane sztuki, a jeden ze sklepów wycofał się z ich sprzedaży. Na kontynencie aż takich problemów raczej nie było.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Astronomia, Turystyka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 Responses to Czas na mini…