Testujemy Telekompresor Baader Alan Gee

Dzisiaj na warsztat bierzemy telekompresor Baader Alan Gee II. Jest to dość mało znany reduktor ogniskowej (określany też jako telekompresor) produkowany przez Baadera. Przeznaczony jest głównie do teleskopów SCT, choć można go stosować także w Makach (i innych katadioptrykach), czy ciemniejszych refraktorach. Przy znamionowej odległości 120 mm daje 0,59x redukcji ogniskowej (tj. z SCT f/10 zrobi f/5,9).



Zaletą Telekompresora Alana Gee w porównaniu do zwykłego reduktora/korektora f/6.3 jest dłuższa ogniskowa – 120, a nie 105-110 mm. Dłuższa ogniskowa (optymalna odległość reduktor-okular/kamera) ogranicza, lub nawet całkowicie usuwa problemy z nieostrzącymi okularami (co zdarza się czasami ze standardowymi reduktorami). Baader zapewnia także że ten telekompresor pozwala także na stosowanie nasadek bino. Astrofotograficznie zapewnia silniejszy stopień redukcji (choć nie jest to „dedykowany korektor” dla SCT)…

Budowa telekompresora

W zestawie znajduje się sam układ telekompresora, dwie przedłużki oraz metalowa tuleja umożliwiająca mocowanie telekompresora w SCT 8″ i odpowiednich nosach Baadera (o tym nieco dalej). Wszystkie elementy można rozkręcić:

Obudowa wykonana jest z bardzo cienkiej blachy aluminiowej przez co należy posługiwać się reduktorem bardzo ostrożnie i delikatnie. Nie należy zginać, ściskać, czy wywierać dużej siły na części telekompresora. Dołączona informacja to dodatkowo podkreśla:

Mocowanie Alana Gee w torze optycznym

Telekompresor Alan Gee ma dość nietypową średnicę i sposoby mocowania w teleskopach też są dość nietypowe. Domyślnie mieści się on wewnątrz wylotu optycznego SCT 8″ (C8) i dokręcany jest przez visualback, lub inny adapter z gwintem SCT przykręcanym do wylotu optycznego, np. kątówki SCT, lub redukcje do innych gwintów (zobacz zdjęcia na forum SGL). W większych SCT można montować go podobnie, ale trzeba upewnić się że zostanie dobrze i prosto przykręcony (wnętrze wylotu optycznego jest szersze i za osiowość odpowiada tylko punkt przykręcenia go do wylotu optycznego. Pomaga w tym dostarczana z telekompresorem plastikowa podkładka.

Identycznie telekompresor można przymocować do niektórych nosów 2″ z gwintem SCT (stosowanych w niektórych wyciągach lub motocryfordach dla SCT), np. nos motocryforda JMI idealnie naśladuje wyjście optyczne SCT (nie jest cienki jak zwykły nos Baadera z gwintem SCT):

Wsuwamy telekompresor w nos

Tuleja osiada na powierzchni nosa

A męski gwint SCT całość skręca razem (na zdjęciu niskoprofilowy adapter SCT do gwintu T2 Baadera, może to też być kątówka z gwintem SCT – do obserwacji wizualnych)

Jeżeli nie posiadamy akcesoriów pozwalających zamocować Alana Gee w teleskopie to wystarczy dokupić kolejne wynalazki Baadera zaczynając od Nosa 2″-T2 z dodatkowymi gwintami (numer katalogowy 2408150). Pozwala on zamocować telekompresor poprzez przełożenie go przez niego, lub też wsunięcie go od strony nosa i dokręcenie pierścieniem T2 (zakręcone czyż nie?):

wsuwając go od strony nosa musimy go dokręcić stosując pierścień z ciągłym męskim gwintem T2 (numer katalogowy 1508025). Wspomniany nos Baadera ma wewnątrz nosa gwint T2 na który nakręcamy ten pierścień aż dojdzie do tulei telekompresora i unieruchomi go. Jest to sposób mocowania opisywany przez Baadera.

Druga opcja to przełożenie go przez nos jak w przypadku wyjścia optycznego teleskopów SCT. By go przykręcić będziemy potrzebować wspomniany pierścień oraz pierścień z ciągłym żeńskim gwintem T2 (numer katalogowy 2958110). Pierścień żeński wkręcamy w gwint na wyjściu nosa, przekładamy reduktor i blokujemy pierścieniem z gwintem męskim (co pokazano na powyższej fotce).

Mając zamocowany telekompresor można go wykorzystać w układach do astrofotografii, czy do obserwacji wizualnych. Niektórzy stosują go nawet w bardzo długich torach optycznych (np. z nasadką bino i kołem filtrowym: PDF). Na potrzeby astrofotografii może wyglądać to np. tak:


Astrofotografia

Telekompresor nie jest zbyt popularny, tak więc nie ma zbyt wielu fotografii wykonanych za jego pomocą. Daje on nieco silniejszy stopień redukcji (0,59 vs 0,64), ale też nie koryguje pola tak dobrze jak najlepsze na rynku korektory dla SCT (co widać gdy stosuje się np. lustrzanki posiadające duże matryce rozmiaru APS-C). Z drugiej strony wydaje się też dawać więcej swobody co do doboru odległości od matrycy i tym samym stopnia redukcji. Mniejsze matryce mogą być bardziej oddalone od reduktora by uzyskać jeszcze większy stopień redukcji, np. IC5146 sfotografowana za pomocą 12″ SCT i QSI 520wsi przy światłosile f/4,7 (Cristina Cellini).

Inne fotografie w sieci to: galaktyka NCG3718, galaktyka M63, Mgławica Serce, czy Mgławica Orzeł.

Niebawem opiszemy własne doświadczenia „astrofotograficzne” tego telekompresora… aby tylko pogoda pozwoliła.

Piotr Maliński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Astronomia, Recenzje i Testy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 Responses to Testujemy Telekompresor Baader Alan Gee